Podsumowanie października i listopada w MUSC

Ostatnie dwa miesiące były prawdziwą karuzelą emocji dla kibiców Manchesteru United. W tym okresie zagraliśmy 11 meczów, w tym 4 spotkania w ramach Ligi Mistrzów oraz 1 mecz w Pucharze Ligi. Wygraliśmy 6 spotkań, jedno zremisowaliśmy i zanotowaliśmy 5 porażek. Efektem jest niemal pewne ostatnie miejsce w grupie Ligi Mistrzów, odpadnięcie z Pucharu Ligi oraz 6 miejsce w lidze z zaledwie 6 punktami straty do liderującego Arsenalu.

Październik rozpoczęliśmy od porażki z Galatarasaray w ramach meczu domowego Ligi Mistrzów. Pomimo, że dwukrotnie wychodziliśmy na prowadzenie w tym meczu, w ostatnich 20 minutach oddaliśmy rywalom inicjatywę – nie pomogła również druga żółta kartka dla Casemiro. Mecz ten oglądali z trybun członkowie naszego stowarzyszenia – niestety wynik nie zachwycił.

4 dni później podjęliśmy na Old Trafford Brentford. Podobnie jak starcie z Galatasaray, mieliśmy możliwość oglądać mecz na żywo. Wynik otworzyli rywale i przez praktycznie całe spotkanie utrzymywali jednobramkowe prowadzenie. Zmieniło się to po fenomenalnej zmianie, jaką dał Scott McTominay. Pomimo, że wszedł dopiero w 87 minucie, to zdołał strzelić 2 bramki w doliczonym czasie gry. Dosyć szczęśliwie, ale uratowaliśmy 3 punkty w lidze.

Kolejny mecz ligowy rozegraliśmy po 2 tygodniach z uwagi na przerwę reprezentacyjną. Pojechaliśmy na Bramall Lane zmierzyć się z Sheffield. Wynik spotkania otworzył McTominay, ale dosyć szybko rywale wyrównali rezultat meczu. Ponownie długo obawialiśmy się o ostateczny wynik, ale bramka Dalota w 77 minucie pozwoliła nam na dopisanie kolejnych trzech punktów do tabeli ligowej.

Zaledwie po 3 dniach do Manchesteru przyjechała FC Kopenhaga. Byliśmy w tym spotkaniu oczywistym faworytem i prawdopodobnie nikt nie spodziewał się, że w Teatrze Marzeń zostanie rozegrany thriller. W 72 minucie spotkania strzeliliśmy pierwszą (i jak się okazało jedyną) bramkę w meczu, ale w doliczonym czasie gry Kopenhaga stanęła przed szansą na wywiezienie niezwykle cennego remisu – rzut karny obronił fenomenalny tego dnia Onana.

Seria 3 zwycięstw brzmiała dobrze, ale styl niepokoił – i w nastrojach niepewności rozegraliśmy na Old Trafford derby Manchesteru. Co prawda mieliśmy w tym meczu kilka okazji bramkowych, ale The Citizens byli tego dnia zdecydowanie lepsi i pokonali nas 3:0, Mecz ten obejrzało z trybun ponad 20 osób naszego stowarzyszenia.

3 dni później do Manchesteru przyjechało Newcastle, żądne rewanżu za porażkę w ubiegłorocznym finale. Niestety żądza ta została zaspokojona wygraną 3:0 nad słabym w tym meczu Manchesterem United. Dwa mecze w ciągu 4 dni i bilans bramkowy 0:6 na Old Trafford bardzo mocno ostudził nastroje wśród kibiców Manchesteru United.

4 listopada stanęliśmy przed szansą przełamania złej passy, ale warunkiem była wygrana z Fulham na wyjeździe. Już w 8 minucie spotkania Scott McTominay otworzył wynik, ale bramka nie została uznana. Z każdą kolejną minutą nerwy rosły i wiele wskazywało na to, że to drużyna gospodarzy zdobędzie komplet punktów. Dopiero w doliczonym czasie Fernandes strzelił zwycięską bramkę i dopisaliśmy kolejne 3 punkty do tabeli ligowej.

Przed meczem Ligi Mistrzów w Kopenhadze spodziewaliśmy się trudnych warunków postawionych przez rywala. Dosyć niespodziewanie wyszliśmy na prowadzenie już w 3 minucie spotkania, a po niespełna 2 kwadransach prowadziliśmy już 2:0. Mecz wydawał się pod kontrolą, ale wszystko zmieniło się po dosyć kontrowersyjnej decyzji o czerwonej kartce dla Rashforda. Wykluczenie to rozbiło naszą drużynę i jeszcze przed końcem pierwszej połowy gospodarze wyrównali wynik meczu. W drugiej połowie ponownie wyszliśmy na prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przez Bruno, ale ponownie również, nie potrafiliśmy zarządzać emocjami w trakcie meczu. W 83 minucie Lerager wyrównał wynik spotkania, a 4 minuty później Bardghji strzelił decydującą o zwycięstwie gospodarzy bramkę. Wróciliśmy z Kopenhagi na tarczy i bardzo utrudniliśmy sobie sytuację w tabeli Ligi Mistrzów.

11 listopada podjęliśmy na własnym stadionie beniaminka – Luton. Ponownie na papierze byliśmy faworytem, ale wobec dużej niepewności naszej gry oraz dosyć niespodziewanego urwania punktów Liverpoolowi przez naszego rywala, spodziewaliśmy się, że będzie to trudne spotkanie. To się potwierdziło. Co prawda wygraliśmy ten mecz 1:0 po trafieniu Lindelofa w 59 minucie meczu, ale z pewnością nie było to przekonujące zwycięstwo – mecz ten obejrzeliśmy z trybun w grupie około 20 osób.

Po Luton przyszedł czas na kolejną przerwę reprezentacyjną, po której zmierzyliśmy się na wyjeździe z Evertonem. The Toffees ma w tym sezonie swoje problemy – zajmuje miejsce w strefie spadowej po karze 10 punktów ujemnych. Nie tylko wśród kibiców Evertonu decyzja ta jest krytykowana, dlatego też wielu sympatyzuje z ekipą z Liverpoolu, licząc, że udowodnią na boisku, że zasługują na utrzymanie. Szczęśliwie dla nas, tego dnia United zagrał rewelacyjnie – a bramka Garnacho z przewrotki z miejsca stała się faworytem do gola sezonu. Wygraliśmy 3:0 i po raz pierwszy od meczu w Pucharze Ligi z Crystal Palace odnotowaliśmy przekonujące zwycięstwo.

Ostatnim meczem w listopadzie było wyjazdowe starcie z Galatasaray. Mecz w stylu „wszystko albo nic” rozpoczęliśmy od szybkiego prowadzenia. Najpierw wynik otworzył Garnacho, a chwilę później wynik podwyższył Bruno. Niestety rywale jeszcze przed przerwą strzelili bramkę kontaktową. W drugiej połowie McTominay podwyższył wynik na 3:1 i gdy wydawało się, że mamy spotkanie pod kontrolą, w niespełna 10 minut Galatasaray wyrównał stan meczu. Do końca walczyliśmy o przełamanie, McTominay strzelił kilka centymetrów obok słupka, Bruno trafił w słupek, a w ostatnich minutach w wyniki zamieszania w polu karnym, niewiele zabrakło do strzelenia zwycięskiego gola. Niestety nie udało się nam odmienić losów meczu.

Te dwa miesiące były bardzo trudne dla kibiców United. Z jednej strony zanotowaliśmy fatalną passę w Lidze Mistrzów i prawdopodobnie pożegnamy się z pucharami na wiosnę – jeśli nie zdobędziemy punktów z Bayernem Monachium i odpowiednio nie ułoży się wynik meczu Galatasaray z Kopenhagą, to pozostanie nam walka na dwóch frontach — Premier League i FA Cup. Odpadnięcie z Pucharu Ligi również było bolesne – pomimopomimo że ten puchar nie jest najbardziej prestiżowym trofeum, to odpadnięcie na etapie 1/8 należy oceniać w kategoriach dużego niedosytu. Szczęśliwie utrzymujemy dobre tempo w Premier League, ale zdobyte punkty nie oddają rzeczywistego obrazu naszej gry.

Dodatkowo wciąż borykamy się z problemem kontuzji, Onana przeplata mecze wybitne z fatalnymi, letnie transfery, póki co nie dowodzą jakości. To wszystko wprowadza duży niepokój wśród kibiców. Do końca roku mamty do rozegrania 7 meczów ligowych, w tym z Chelsea u siebie oraz Newcastle i Liverpoolem na wyjeździe – mecze te mogą być decydujące o naszym być albo nie być w tym sezonie. Dodatkowo ostatni mecz Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium u siebie potwierdzi, czy zagramy na wiosnę w pucharach.

Wszystkie opisane wyżej mecze są jednak niczym, wobec najważniejszego wydarzenia ostatnich dwóch miesięcy. 21 października do piłkarskiego nieba odszedł sir Bobby Charlton. To ogromna strata i wielki smutek nie tylko dla kibiców Manchesteru United, ale dla całego piłkarskiego świata. Legenda Manchesteru i ikona angielskiej piłki na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Składamy mu hołd.

Podsumowanie września 2023 w MUSC

Przez jednych kochany, przez innych znienawidzony. Kojarzący się z końcem urlopów, powrotem do szkół i pierwszych prac porządkowych po kończącym się lecie. Dla kibiców jest czasem intensywnym – ligi nabierają wówczas rozpędu, wraca Liga Mistrzów i puchary krajowe. Zapraszamy do podsumowania września.

Wygrana z Nottingham na koniec sierpnia – o której pisaliśmy w poprzednim wpisie – nie wywołała lawiny entuzjazmu wśród kibiców. Do wyjazdowego starcia z Arsenalem podchodziliśmy zatem z dużą niepewnością – jak się okazało słusznie. Co prawda objęliśmy prowadzenie w 27 minucie po bramce Rashforda, ale radość nie trwała długo. Remis utrzymywał się do końca regulaminowego czasu, ale w doliczonych minutach straciliśmy dwie bramki. Po meczu został niedosyt, bo mieliśmy swoje szanse.

Przerwa reprezentacyjna miała być dla nas czasem na znalezienie formy i zbudowanie pewności siebie. Część piłkarzy mogła odświeżyć głowy przez zmianę środowiska na reprezentacyjne, a ci, co nie zostali powołani do kadr narodowych, mogli naładować baterie przed intensywną drugą połową miesiąca. Początkiem maratonu meczowego było domowe starcie z Brighton.

Ten mecz cieszył się dużym zainteresowaniem członków naszego stowarzyszenia. Na wyjazd zdecydowało się 20 osób, a dla wielu był to debiut na Old Trafford. Cieszymy się, że wspólnie spełniliśmy marzenia obejrzenia United na żywo, ale niestety mecz był daleki od naszych oczekiwań. Przegrana 1:3 przed własną publicznością, bo fatalnym meczu to wynik, który ciężko komentować.

Zaledwie 4 dni później zainaugurowaliśmy naszą drogę po awans z grupy ligi mistrzów. Rozpoczęliśmy ją od starcia z Bayernem. Spodziewaliśmy się porażki, ale mimo to bardzo duża delegacja kibiców z Polski zdecydowała się na wyjazd na ten mecz. O bilety nie było trudno, ponieważ pojemność Alianz Areny pozwala przyjąć duże grupy kibiców. Przed meczem – co naturalne – odwiedziliśmy pomnik upamiętniający katastrofę lotniczą z 1958 roku. Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami, szybkim prowadzeniem gospodarzy. Druga połowa była jednak prawdziwym pokazem ambicji naszych piłkarzy. Mecz zakończył się przegraną 4:3, ale ostatnie minuty rywalizacji osłodziły gorycz porażki. Pomimo przegranej, odbudowaliśmy entuzjazm.

23 września Manchester United udał się do Burnley. Na papierze byliśmy faworytem, ale należało udowodnić tę rolę na boisku. Mecz miał szczególny charakter, bo od pierwszej minuty zagrał nasz wychowanek – Johny Evans. Irlandczyk zagrał świetne spotkanie – najpierw strzelając bramkę, która finalnie nie została uznana, a następnie obsługując Fernandesa fenomenalną asystą. Ostatecznie wygraliśmy mecz 1:0 i wróciliśmy do Manchesteru z tarczą.

Wygrana nie była przekonująca i nastroje przed pucharowym meczem z Crystal Palace były dosyć stonowane. Niesłusznie – kibice na Old Traffod mogli obejrzeć gładkie zwycięstwo nad ekipą Roya Hodgsona i pewny awans do 1/8 finału pucharu ligi. Tym większym zaskoczeniem był wynik starcia ligowego z tym samym rywalem – zaledwie 4 dni później, 30 września zagraliśmy mecz, który nie sposób wyjaśnić. Bramka strzelona przez rywali w 25 minucie wystarczyła im do wywiezienia z naszego stadionu 3 punktów. Pomimo wielu sytuacji i kolejnych prób odwrócenia wyniku, nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi i strzelić choćby wyrównującej bramki.

Kolejną szansą na odbudowanie zaufania kibiców miał być nadchodzący mecz z Galatasaray – ale to temat na osobny wpis.

Podsumowanie lutego 2023 w MUSC

Luty minął jak mrugnięcie oka. Najkrótszy miesiąc w roku był jednocześnie obfity w największe emocje. Manchester United zagrał na przestrzeni 28 dni 8 spotkań, wygrał Puchar Ligi i wyeliminował w dwumeczu Ligi Europy FC Barcelonę. A jak ten czas wyglądał z perspektywy naszego stowarzyszenia? O tym w tym wpisie.

Miesiąc rozpoczęliśmy od awansu w półfinale pucharu Ligi. Mecz ten był co prawda formalnością, bo już tydzień wcześniej wypracowaliśmy sobie 3-bramkową przewagę. Mimo to nie zwolniliśmy tempa i gładko ograliśmy Nottigham w rewanżu na Old Trafford.

Zaledwie 3 dni później przyszło nam się zmierzyć z Crystal Palace – pomimo szybkiego wyjścia na prowadzenie i dodatkowego zabezpieczenia wyniku drugą bramką, mocno skomplikowaliśmy swoją sytuację czerwoną bramką Casemiro. Wykluczenie Brazylijczyka wprowadziło niepokój w grze – udało się nam jednak dowieźć jednobramkowe zwycięstwo i 3 punkty. Kara dla Casemiro wywołała wiele dyskusji, ale też wielu obserwatorów zaczęło poddawać pod wątpliwość nasze szanse na korzystne wyniki w kolejnych meczach wobec poważnego osłabienia w środku pola.

Wątpliwości te zmaterializowały się 4 dni później w meczu z Leeds – długo wydawało się, że nie uda nam się sforsować obrony rywala, który strzelił dwie szybkie bramki na początku pierwszej i drugiej połowy. Losy spotkania obrócił Rashford, a bramkę na wagę wyrównania strzelił Sancho, po świetnej zmianie 10 minut wcześniej. Ligowy rewanż z Leeds 4 dni później był już o wiele spokojniejszy w kwestii wyniku – wygraliśmy na wyjeździe 2:0, natomiast sam mecz był dużo bardziej wyrównany, niż pierwsze starcie.

Kolejnym (i ostatnim) meczem ligowym w lutym było starcie z Leicester. Było to szczególnie ważne spotkanie, ponieważ Lisy wydawały się przełamać niemoc ligową i być na fali wznoszącej. 4 bramki strzelone Aston Villi i Tottenhamowi nakazywały spodziewać się, że nie będzie łatwo o trzy punkty. I rzeczywiście początek meczu nie napawał optymizmem. Jedynie świetna dyspozycja De Gei, którego dwie parady z tego meczu zostały zakwalifikowane do konkursu na obronę kolejki, uchroniła nas od konieczności odrabiania strat. Po raz kolejny Rashford udowodnił swoją formę i strzelił dwie bramki. Ponownie również świetną zmianę dał Sancho, który potrzebował zaledwie kwadransa do strzelenia bramki.  Mecz wygraliśmy 3:0, chociaż przebieg gry uzasadniałby niemal każdy wynik – od porażki United, po jeszcze wyższą wygraną. Nie zabrakło kontrowersji, ale finalnie bardzo ważne 3 punkty zostały na Old Trafford.

Oprócz starć ligowych nie sposób nie wspomnieć o prawdopodobnie najważniejszych jak dotąd meczach w sezonie, czyli dwumeczu w 1/16 Ligi Europy z FC Barceloną i finale Pucharu Ligii z Newcastle.

Rywalizację z Katalończykami rozpoczęliśmy od remisu na wyjeździe i, pomimo że rozstrzygnięcie dwumeczu pozostawało otwarte, to kibice obu drużyn mieli niedosyt. Rewanż był równie emocjonujący – ponownie to Barcelona wyszła na prowadzenie – po wątpliwym rzucie karnym zamienionym na bramkę przez Roberta Lewandowskiego. Gdy wydało się, że Barcelona, słynąca w tym sezonie z bardzo solidnej gry defensywnej, nie wypuści zwycięstwa z rąk, na wyżyny swoich umiejętności wszedł Fred, który niemal w pojedynkę zdecydował o naszym zwycięstwie. Bramkę na 2-1 dołożył Fred i Barcelona nie zdołała już odwrócić losów rewanżu.

Na fali entuzjazmu po pokonaniu lidera ligi hiszpańskiej, pojechaliśmy na Wembley, żeby zdobyć pierwsze od 6 lat trofeum (w sezonie 2016/17 wygraliśmy Puchar Ligi w starciu z Southmapton oraz Ligę Europy z Ajaxem). Okoliczności finału były dla nas bardzo korzystne, ponieważ Newcastle notowało wyraźny spadek formy – ponadto tuż przed finałem czerwoną kartkę w meczu z Liverpoolem zaliczył Nick Pope, a Martin Dubravka z przyczyn regulaminowych nie mógł wystąpić w finale przeciwko United. Tym samym w bramce rywala stanął Loris Karius – i jak można się było spodziewać, nie wniósł on wielkiego wkładu w końcowy wynik. Ten zresztą dosyć szybko został zabezpieczony przez Manchester United – już w pierwszej połowie wyszliśmy na 2-bramkowe prowadzenie po bramkach Casemiro i Rashforda. Do końca spotkania kontrolowaliśmy grę i zasłużenie sięgnęliśmy po upragnione  trofeum.

A w tym wszystkim odnalazło się nasze stowarzyszenie? Wszystkie ze wspomnianych meczów oglądaliśmy z trybun. Czasem było nas więcej, czasem mniej. Zmiany w terminarzach pokomplikowały wielu z nas plany wyjazdowe, niemniej jak zawsze sprawnie załatwialiśmy sprawy biletowe. Oprócz tego zaczęliśmy przygotowywać się do kolejnego naboru do stowarzyszenia – ten wystartuje już niebawem, dlatego śledźcie nasze social media i stronę internetową. Kto wie, być może w przyszłym roku, zamiast czytać o zwycięstwach Manchesteru United w ramach naszych comiesięcznych podsumowań, zobaczycie je na żywo z trybun Old Trafford.

Podsumowanie stycznia 2023 w MUSC

Jedną z ważnych cech określających czas, jest jego upływanie. Szybkość tego upływania jest subiektywna, niektórym chwile uciekają jak mrugnięcie okiem, innym czas się dłuży. Nam jest bliżej do tej pierwszej grupy. Być może z tego powodu mamy wrażenie, jakby ostatni post na naszej stronie był opublikowany wczoraj.

Odsuwając miary subiektywne na bok, okazuje się, że od ostatniego wpisu minęło ponad 90 „wczoraj” – tym, którzy czekali na comiesięczne podsumowania, należą się przeprosiny. Ogromna dynamika wydarzeń w ostatnich tygodniach, boxing day, puchary, mistrzostwa świata i okienko transferowe dostarczały wielu emocji.

Od ostatniego wpisu zagraliśmy 17 meczów, w tym 2 towarzyskie (oba przegrane),  7 pucharowych (wszystkie wygrane) i 8 ligowych (w tym przegrana w dreszczowcu z Arsenalem i remis z Crystal Palace). W tym czasie jeden z naszych piłkarzy został mistrzem świata, kilku weszło na wyżyny formy, ale też wielu dopadły kontuzje. Rzutem na taśmę przed napisaniem tego tekstu pozyskaliśmy również nowego piłkarza. Można więc uznać, że wysnuta w poprzednim akapicie teza o dużej dynamice wydarzeń nie jest nadużyciem.

A jak ten czas wyglądał z perspektywy naszego stowarzyszenia? Osoby związane z MUSC Poland oglądały z trybun wszystkie mecze domowe – niektórzy mieli też okazje do udziału w meczach na wyjeździe. Oczywiście trzeba podkreślić, że żadne oficjalne stowarzyszenie nie ma gwarancji przydziału biletów na mecze away, ale wielu z nas buduje sobie historię wyjazdów na mecze europejskich pucharów.

Bardzo nas cieszy duża aktywność członków stowarzyszenia i częste wyjazdy meczowe. Rekordowym zainteresowaniem w ostatnich miesiącach cieszyły się oczywiście 189 Derby Manchesteru, na które pojechało 18 kibiców z Polski – chętnych było więcej, niemniej limity biletów narzucone przez po raz pierwszy od bardzo dawna nie pozwoliły wszystkim zainteresowanym na zakup biletów.

Przed nami jeszcze wiele ciekawych meczów na Old Trafford, a dla wielu z nas będzie to okazja do pierwszego w życiu obejrzenia Teatru Marzeń na żywo.

Jednak nie samymi meczami żyje nasze stowarzyszenie. Przy okazji Mistrzostw Świata zorganizowaliśmy tradycyjną zabawę w typera. Tu ogromne gratulacje dla zwycięzców – walka była zacięta do samego końca, a o wygranej zdecydowały detale. Poza tym wzięliśmy udział w spotkaniu, w którym szef Ticket Office Manchesteru United poruszał wiele tematów związanych z biletami. Był to ogromny zastrzyk wiedzy na temat zasad dystrybuowania biletów przez klub.

Oprócz tego powoli przygotowujemy się do corocznego zlotu, który odbędzie się w ostatni weekend sierpnia. Ponadto zbliżamy się do kolejnego naboru do stowarzyszenia – śledźcie nasze social media i stronę internetową – będziemy publikować więcej szczegółów.

Wszystkie te informacje są ważne, natomiast prawdopodobnie dla wielu najważniejszą jest ogłoszenie procesu zmiany struktury właścicielskiej Manchesteru United. Na razie konkretów brak, natomiast wszystko wskazuje na to, że spełni się sen wielu kibiców o odejściu rodziny Glazerów z Old Trafford. Czy i kiedy to nastąpi? Być może w kolejny wpis będzie zwierał więcej konkretów w tej sprawie.

Podsumowanie września w MUSC

Miniony miesiąc minął pod znakiem śmierci Królowej Elżbiety II – Wielka Brytania od dawna była przygotowana na ten dzień, jednak niewielu spodziewało się, że nastąpi on właśnie teraz. Śmierć brytyjskiej królowej wstrząsnęła całym światem i co naturalne, wpłynęła również na rozgrywki ligowe.

Początek września rozpoczął się bardzo dobrze dla Manchesteru United. Wygrana 1:0 z Leicester na wyjeździe była preludium do świetnego meczu z Arsenalem. Pomimo świetnego startu sezonu w wykonaniu Kanonierów i stawiania ich w roli faworyta, to Czerwone Diabły okazały się lepsze w bezpośrednim starciu. Duża tu była zasługa, debiutującego w naszych barwach Antony’ego, który otworzył wynik spotkania w pierwszej połowie. Mecz ten będzie długo wspominany przez osoby z naszego stowarzyszenia, które zdecydowały się na wyjazd meczowy do Manchesteru. Wygrana nad faworyzowanym przeciwnikiem udekorowana debiutem i bramką nowego piłkarza to całkiem dobre osiągnięcie.

Niestety entuzjazm po wygranej z Arsenalem nie trwał długo, gdyż zaledwie 4 dni później przegraliśmy na własnym stadionie w inauguracyjnym meczu Ligi Europy przeciwko Realowi Sociedad. Mecz zbiegł się z informacją o śmierci Królowej. Niedługo później ogłoszono, że rozgrywki ligowe zostają zawieszone, a najbliższe mecze zostaną przełożone na inny termin. Mocno pokrzyżowało to plany naszego stowarzyszenia, ponieważ na mecz z Leeds, początkowo zaplanowany na 17 września, zapisane były 23 osoby. Sprawny kontakt z klubem pozwolił na anulowanie biletów i zwrot płatności zainteresowanym.

Ostatnim wrześniowym meczem okazała się wyjazdowa rywalizacja z Sheriffem Tiraspol — jak zawsze w przypadku meczów w europejskich pucharach, część członków naszego stowarzyszenia zdecydowała się na wyjazd za granicę i obejrzenie United z trybun.

Wrzesień nie był najlepszym meczem do kibicowania — w październiku będzie zdecydowanie więcej okazji do oglądania United z trybun. Oby wyniki okazały się dobre.

Podsumowanie sierpnia w MUSC

Sierpień jest co roku jednym z najbardziej aktywnych miesięcy w naszym stowarzyszeniu. W tym miesiącu skupiamy się na podsumowaniu naboru, dogrywamy ostatnie detale związane ze zlotem członków stowarzyszenia oraz Walnym Zgromadzeniem, ale też przede wszystkim wracamy na Old Trafford, aby kibicować Manchesterowi w pierwszych meczach nowego sezonu. W tym artykule zdradzimy Wam trochę kulisów związanych z aktywnościami MUSC w minionym miesiącu.

Zacznijmy od naboru.

Osoby zainteresowane dołączeniem do MUSC miały czas na zgłoszenie od 1 kwietnia do 31 maja. Oprócz zapoznania się ze statutem, wypełnienia deklaracji członkowskiej i przesłaniu niezbędnych danych, każdy z kandydatów (ale też osób przedłużających swoje członkostwo) był zobowiązany do uiszczenia składki członkowskiej oraz wykupienia membershipu. Do końca czerwca oczekiwaliśmy na dopełnienie wszystkich formalności, z entuzjazmem obserwując, jak rośnie liczba osób związanych z MUSC. Na początku sierpnia przyszedł czas na podsumowanie naboru.

W tym roku wpłynęło do nas 129 deklaracji, co jest nowym rekordem od 2013 roku, gdy nasze grono zasiliło 121 członków. Liczyliśmy na to, że będzie nas więcej, szczególnie wobec bardzo obiecującego naboru ubiegłorocznego, ale ten wynik przerósł nasze oczekiwania. Cieszy, że wśród tych osób aż 16 to byli członkowie MUSC, którzy wrócili do nas po przerwie. Niestety finalnie z tych 129 osób 10 nie dopełniło formalności. Mimo to 119 nowych i powracających członków to świetny wynik. Cieszymy się, że jesteście z nami!

Nowy sezon to niestety też czas pożegnań. Opuściło nas aż 86 członków i jest to jeden z gorszych wyników (ostatnio taki exodus miał miejsce w 2013 i 2014 roku). Oprócz tego z przyczyn formalnych (brak wykupienia membershipu) musieliśmy pożegnać się z 6 członkami. Finalnie uwzględniając osoby przychodzące i odchodzące, jest nas 328 – jest to rekordowy wynik, ale też liczymy, że w przyszłym roku będzie nas jeszcze więcej!

RokDołączyło do nasOdeszło od nasJest nas aktualnie
202212192328
202110245299
20205679242
20196734265
20184050232
20174023242
20162845225
20156170242
20146491251
201312198278
201210775255
20118851223
20107969186
20097444176
2008146

Pierwsze mecze

W sierpniu United zagrało dwa mecze na Old Trafford i były to dwie skrajności. Najpierw 7 sierpnia na inaugurację sezonu ograł nas Brighton – ten mecz oglądało z trybun 6 członków naszego stowarzyszenia. Dużo lepiej swój wyjazd będą wspominać osoby, które wybrały się na mecz z Liverpoolem. Na ten mecz pojechało 7 członków. Mecz był pokazem potencjału, ale też zaangażowania naszej drużyny. Nie można nie wspomnieć o wydarzeniach okołomeczowych. Rywalizacji towarzyszyły protesty kibiców, które podbijały atmosferę wyjazdu na mecz.

Zdjęcia autorstwa Mateusza Dymitruka i Mirosława Słomy

Poza tymi dwoma meczami w sierpniu mogliśmy zadeklarować swoje zainteresowanie kolejnymi 5 rywalizacjami ligowymi rozgrywanymi na Old Trafford. Łącznie te mecze obejrzy około 50 kibiców zrzeszonego w MUSC.

Zlot

Zlot to dla wielu z nas jedna z najważniejszych dat w roku. Jest to okazja do spotkania w gronie przyjaciół i kolegów/koleżanek, których łączy wspólna pasja. W tym roku spotkaliśmy się w podkonińskiej przystani Gosławice. Zlot odbył się jak co roku w ostatni weekend sierpnia, a poza wspólną biesiadą odbyło się również Walne Zgromadzenie członków stowarzyszenia.

Przygotowania do zlotu rozpoczęły się tak naprawdę na początku kwietnia – wówczas wspólnie wybraliśmy miejsce, w którym chcemy się spotkać. Od tego czasu planowaliśmy zarówno kwestie logistyczne, robiliśmy rezerwacje, ale też planowaliśmy w szczegółach przebieg tego wydarzenia. Musicie wiedzieć, że Zlot to nie tylko okazja do odpoczynku w gronie kibiców, ale też bardzo ważne dla stowarzyszenia sprawy formalne. Na zlocie przedstawiany jest raport komisji rewizyjnej, która na forum przedstawia swoją ocenę pracy zarządu. Ponadto jest to czas na zgłaszanie wniosków dotyczących zmian w naszym ugrupowaniu, dzielenia się punktem widzenia i dyskusji o przyszłości. To Walne Zgromadzenie było szczególne, ponieważ w przyszłym roku będzie powoływany nowy zarząd. Był to więc czas podsumowań.

Oprócz Walnego Zgromadzenia zaplanowaliśmy wiele atrakcji. Jak co roku został rozegrany mecz pomiędzy północą a południem. W tym roku lepsza okazała się ekipa z południa, ale gratulujemy obu ekipom zaangażowania i często pięknych akcji pod bramką rywala. Najlepszy gracz otrzymał pamiątkową statuetkę. Biorąc pod uwagę trudne warunki pogodowe w postaci lejącego się z nieba żaru, trzeba pochylić czoło przed naszymi sportowcami. Dziękujemy również naszym uroczym towarzyszkom, które aktywnie kibicowały przy linii bocznej lokalnego OSiR.

Inną atrakcją było wspólne oglądanie meczu – tu mieliśmy drobne potknięcie organizacyjne, bo na miejscu okazało się, że nie mamy kabla HDMI – na szczęście nie było problemu, aby pojechać do najbliższego sklepu z elektroniką. Z lekkim opóźnieniem udało się uruchomić rzutnik i cały mecz aktywnie dopingowaliśmy naszych piłkarzy, przechodząc przez cały repertuar stadionowych przyśpiewek. Mecz może nie porwał swoją jakością, ale atmosferę zrobiliśmy jak na Stretford End.

Po meczu mieliśmy chwilę na odświeżenie, a wieczorem zebraliśmy się wokół ogniska, które było okazją do śpiewania, dyskutowania i zjedzenia gorących kiełbasek. Jak zwykle nie zabrakło śmiechu i dobrej atmosfery biesiady.

Zlot trwał od piątku do niedzieli – ten czas każdy spędził na swój sposób, ale co istotne, wszyscy się doskonale integrowaliśmy. Rozmawialiśmy o naszych planach na ten sezon, ocenialiśmy zrealizowane i potencjalne transfery, urządziliśmy zawody w rzucie pamiątkowym hydrantem na odległość – (oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa uczestników), pływaliśmy, opalaliśmy się, grillowaliśmy. To był bardzo odprężający weekend! Już nie możemy doczekać się przyszłego zlotu – każdy znajdzie tu coś dla siebie. Uczestnicy chwalili spokojną atmosferę, i co najważniejsze – wszyscy bezpiecznie wróciliśmy do domów. Do zobaczenia za rok!

Manchester United vs Brighton 07.08.2022

Nowy sezon nie rozpoczął się najlepiej dla naszej drużyny. Pomimo bardzo przeciętnego meczu zakończonego fatalnym wynikiem, jak zawsze członkowie naszego stowarzyszenia mieli okazję wspierać piłkarzy z trybun.

Początek sezonu to zawsze duże emocje — zarówno dla kibiców, jak i dla piłkarzy. Ten mecz był szczególny, bo był również debiutem ligowym nowego trenera oraz nowych piłkarzy. Nasza aktywność transferowa w ostatnich tygodniach nie jest może najwyższa, ale z dużą nadzieją patrzymy na wkład, który włożą w wyniki Manchesteru United nowi piłkarze.

Ten mecz był również wyjątkowy z innych powodów. Wydarzeniu meczowemu towarzyszyły pokojowe protesty kibiców, którzy po raz kolejny pokazują swoją dezaprobatę do Glazerów. Atmosfera pomiędzy kibicami a zarządem od dawna jest napięta, ale ruchy wewnątrz klubu, skupione wokół wymiany dyrektorskiej, dawały trochę oddechu w tych trudnych relacjach. Przespane okienko transferowe i nieudolność w pozyskiwaniu piłkarzy wzmocniła negatywne emocje.

Mecz niestety rozpoczął się bardzo źle, a kolejne minuty nie pozwalały wierzyć, że będzie lepiej. Co prawda w drugiej połowie nawiązaliśmy kontakt bramkowy, ale to był max, na który było stać naszą drużynę. Wyraźnie widać brak kreatywności w ataku — Rashford zmarnował idealną okazję na strzelenie bramki (z wysokości trybun widać było niepewność naszego piłkarza), Z kolei bardzo dobre wrażenie robił Martinez.

Oczywiście wierzymy, że ten falstart nie zepsuje całego sezonu, a Czerwone Diabły wkrótce wrócą na właściwe tory — nawiązując do maksymy „złe miłego początki” będziemy śledzić poczynania naszego klubu w kolejnych meczach — tradycyjnie, z poziomu trybun.

Zdjęcia autorstwa Macieja Rzepki oraz Macieja Surawskiego

Manchester United 2021/2022 – czy obejrzymy mecze na żywo?

Nowy sezon Premier League wystartuje w ten weekend. Tegoroczna przerwa międzysezonowa była wyjątkowo dynamiczna i wielu z nas nawet nie odczuło, że mieliśmy wakacje od United. Sparingi przedsezonowe wypadły obiecująco, a transfery przychodzące pozwalają wierzyć, że drużyna będzie lepsza niż rok temu. Oby przełożyło się to na trofea, bo w innym przypadku przeciwnicy Ole będą mieli naboje do strzelania w trenera Czerwonych Diabłów.

Ten sezon będzie pod wieloma względami lepszy od poprzedniego. Podchodzimy do tej kampanii z większym entuzjazmem niż rok temu – nie tylko za sprawą transferów i mimo wszystko dobrego wyniku na koniec poprzedniej kampanii (chociaż niedosyt po przegranym finale LE siedzi w głowie do dziś – Chelsea pokazała, jak radzić sobie w konkursie jedenastek). Ten sezon będzie lepszy przede wszystkim za sprawą kibiców. W końcu wrócimy na trybuny i będziemy mogli kibicować naszym idolom nie tylko sprzed telewizora. To bardzo ważna zmiana i powrót do normalności. Oczywiście mamy nadzieję, że dzięki kibicom Old Trafford znowu stanie się twierdzą, a nie targiem, na którym hojny straganiarz rozdaje punkty kolejnym gościom.

Już wiemy, że niestety żaden z naszych członków nie będzie miał okazji obejrzeć meczu inaugurującego sezon z poziomu trybun. Klub tym razem nie spisał się najlepiej i nie zdołał udźwignąć organizacyjnie napływu zgłoszeń. O ile dotąd zachwalaliśmy nasz kontakt z klubem, o tyle obecnie Ticket Office nie radzi sobie z tą komunikacją najlepiej. Mimo to walczymy o to, aby jak najszybciej otrzymać gwarantowany przydział biletów w ramach stowarzyszenia na kolejne mecze — tu nie ma wątpliwości — kibice z MUSC Poland będą w tym sezonie na Old Trafford.

Czy jadąc na mecz Premier League trzeba być zaszczepionym?

Dużym problemem dla klubów jest nowa-stara rzeczywistość. Po licznych lockdownach i zmianach związanych z przepisami (nie tylko wynikających z COVID, ale tez z Brexit) powstało wiele zamieszania. Wątpliwości budzą kwestie szczepień, paszportów COVID, testów i kwarantanny. Jeszcze 2-3 miesiące temu obostrzenia te były bardzo problematyczne, co odczuli kibice przyjezdni z UK i powracający do domów po finale LE. Jeśli wierzyć dostępnym informacjom, na teraz przy okazji wyjazdów wymagane będą: potwierdzenie szczepienia, test zrobiony przed wylotem, wypełnienie formularza Passenger Locator Form i trzeba będzie przed wylotem wykupić test do wykonania na drugi dzień.

Aktualne informacje w temacie można śledzić na stronach rządowych i Premier League:

Pomocne mogą być również informacje komunikowane przez klub. Manchester United kładzie duży nacisk na kwestie bezpieczeństwa kibiców i komunikacji w tym zakresie:

Nasi członkowie oczywiście mogą korzystać z doświadczenia tych, którym uda się wybrać na mecz w ramach stowarzyszenia, ale również z osób mieszkających w Anglii i wszystkich, którzy sytuacją są zainteresowani. To ogromna przewaga i korzyść, którą gwarantuje wstąpienie do MUSC Poland – zachęcamy do dołączenia w przyszłych naborach. Korzyści jest oczywiście więcej – wspomniany w poprzednim (i pewnie przyszłym) wpisie zlot, koszuli okolicznościowe, wewnętrzna liga typera i fantasy League, możliwość udziału w turniejach piłkarskich i wiele, wiele innych.

Jak kupić bilet na mecz Manchesteru United?

Tu szczególnie uczulamy wszystkich tych, którzy chcą korzystać z wszelakich „biur podróży”, oferujących „fantastyczne okazje” na kupno biletów. Nie chcemy wchodzić w dyskusję na temat tego, czy warto, czy nie warto i czy cena za tego typu przyjemność jest adekwatna, bo każdy może mieć swoje zdanie na ten temat, niemniej sugerujemy być uważnym w kontekście zasad związanych z COVID – nie mamy przekonania, czy wszyscy sprzedawcy oferują wsparcie merytoryczne w tym zakresie.

Oczywiście uważamy, że najlepszą i najbezpieczniejszą drogą zakupu biletu jest droga oficjalna. W tym celu należy mieć wykupione członkostwo kibica — jest to swojego rodzaju karta kibica, która pozwala na identyfikowanie Twojej osoby przez klub i przypisywania biletów do twojego konta.

Więcej na temat członkostwa można znaleźć na stronie klubu:

https://www.manutd.com/en/officialmembership

Jeśli wykupiłeś członkostwo, to możesz zacząć „polować” na bilety. Należy to robić z dużym wyprzedzeniem, śledząc https://tickets.manutd.com/ – bilety jest ciężko dostać, głównie za sprawą ogromnego grona karnetowiczów, rezerwacji dla oficjalnych resselerów czy rezerwacji dla stowarzyszeń takich jak MUSC Poland. Można też próbować kontaktować się z Ticket Office albo próbować szczęścia i starać się o bilet w kasie klubowej przed meczem (tak, to się czasem udaje, klub zawsze ma kilka „biletów awaryjnych”).

Możesz również próbować kupić bilet od „konika” ale musisz być uważny — często słyszymy o oszustwach. Sam klub jest również bardzo uczulony na punkcie przekazywania biletów. Dotąd była furtka w postaci tzw. giftów, czyli możliwości przekazania biletu przez osobę z karnetem dla znajomego / członka rodziny — to dalej będzie możliwe i posiadacz karnetu będzie mógł przetransferować swój bilet na innego kibica, posiadającego członkostwo. Nie gwarantuje to jednak bezpieczeństwa, bo nigdy nie ma pewności co do uczciwości sprzedającego. Pozostawiamy ten wybór jako ostateczność i tylko z zaufanego źródła.

Możesz też oczywiście być członkiem MUSC Poland i nie martwić się o bilet — nasi członkowie z dużym wyprzedzeniem mogą być pewni wstępu na wybrany mecz ligowy na Old Trafford i planować w spokoju podróż.

Jaki będzie ten sezon w wykonaniu Czerwonych Diabłów?

Wracając jednak do tematów piłkarskich – jaki będzie ten sezon? Czy będziemy skuteczni pod bramką przeciwników i szczelni przed swoją? Czy nowo sprowadzone nazwiska okażą się strzałem w dziesiątkę, czy niewypałem? Czy piłkarze pod wodzą Solskjaera wrzucą coś do gabloty? O tym wszystkim przekonamy się za około 9 miesięcy. Trzymamy kciuki za Czerwone Diabły i już nie możemy się doczekać możliwości zobaczenia ich z trybun, śpiewając jedną z wielu cudownych przyśpiewek.