Podsumowanie września 2023 w MUSC

Przez jednych kochany, przez innych znienawidzony. Kojarzący się z końcem urlopów, powrotem do szkół i pierwszych prac porządkowych po kończącym się lecie. Dla kibiców jest czasem intensywnym – ligi nabierają wówczas rozpędu, wraca Liga Mistrzów i puchary krajowe. Zapraszamy do podsumowania września.

Wygrana z Nottingham na koniec sierpnia – o której pisaliśmy w poprzednim wpisie – nie wywołała lawiny entuzjazmu wśród kibiców. Do wyjazdowego starcia z Arsenalem podchodziliśmy zatem z dużą niepewnością – jak się okazało słusznie. Co prawda objęliśmy prowadzenie w 27 minucie po bramce Rashforda, ale radość nie trwała długo. Remis utrzymywał się do końca regulaminowego czasu, ale w doliczonych minutach straciliśmy dwie bramki. Po meczu został niedosyt, bo mieliśmy swoje szanse.

Przerwa reprezentacyjna miała być dla nas czasem na znalezienie formy i zbudowanie pewności siebie. Część piłkarzy mogła odświeżyć głowy przez zmianę środowiska na reprezentacyjne, a ci, co nie zostali powołani do kadr narodowych, mogli naładować baterie przed intensywną drugą połową miesiąca. Początkiem maratonu meczowego było domowe starcie z Brighton.

Ten mecz cieszył się dużym zainteresowaniem członków naszego stowarzyszenia. Na wyjazd zdecydowało się 20 osób, a dla wielu był to debiut na Old Trafford. Cieszymy się, że wspólnie spełniliśmy marzenia obejrzenia United na żywo, ale niestety mecz był daleki od naszych oczekiwań. Przegrana 1:3 przed własną publicznością, bo fatalnym meczu to wynik, który ciężko komentować.

Zaledwie 4 dni później zainaugurowaliśmy naszą drogę po awans z grupy ligi mistrzów. Rozpoczęliśmy ją od starcia z Bayernem. Spodziewaliśmy się porażki, ale mimo to bardzo duża delegacja kibiców z Polski zdecydowała się na wyjazd na ten mecz. O bilety nie było trudno, ponieważ pojemność Alianz Areny pozwala przyjąć duże grupy kibiców. Przed meczem – co naturalne – odwiedziliśmy pomnik upamiętniający katastrofę lotniczą z 1958 roku. Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami, szybkim prowadzeniem gospodarzy. Druga połowa była jednak prawdziwym pokazem ambicji naszych piłkarzy. Mecz zakończył się przegraną 4:3, ale ostatnie minuty rywalizacji osłodziły gorycz porażki. Pomimo przegranej, odbudowaliśmy entuzjazm.

23 września Manchester United udał się do Burnley. Na papierze byliśmy faworytem, ale należało udowodnić tę rolę na boisku. Mecz miał szczególny charakter, bo od pierwszej minuty zagrał nasz wychowanek – Johny Evans. Irlandczyk zagrał świetne spotkanie – najpierw strzelając bramkę, która finalnie nie została uznana, a następnie obsługując Fernandesa fenomenalną asystą. Ostatecznie wygraliśmy mecz 1:0 i wróciliśmy do Manchesteru z tarczą.

Wygrana nie była przekonująca i nastroje przed pucharowym meczem z Crystal Palace były dosyć stonowane. Niesłusznie – kibice na Old Traffod mogli obejrzeć gładkie zwycięstwo nad ekipą Roya Hodgsona i pewny awans do 1/8 finału pucharu ligi. Tym większym zaskoczeniem był wynik starcia ligowego z tym samym rywalem – zaledwie 4 dni później, 30 września zagraliśmy mecz, który nie sposób wyjaśnić. Bramka strzelona przez rywali w 25 minucie wystarczyła im do wywiezienia z naszego stadionu 3 punktów. Pomimo wielu sytuacji i kolejnych prób odwrócenia wyniku, nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi i strzelić choćby wyrównującej bramki.

Kolejną szansą na odbudowanie zaufania kibiców miał być nadchodzący mecz z Galatasaray – ale to temat na osobny wpis.

Podsumowanie lutego 2023 w MUSC

Luty minął jak mrugnięcie oka. Najkrótszy miesiąc w roku był jednocześnie obfity w największe emocje. Manchester United zagrał na przestrzeni 28 dni 8 spotkań, wygrał Puchar Ligi i wyeliminował w dwumeczu Ligi Europy FC Barcelonę. A jak ten czas wyglądał z perspektywy naszego stowarzyszenia? O tym w tym wpisie.

Miesiąc rozpoczęliśmy od awansu w półfinale pucharu Ligi. Mecz ten był co prawda formalnością, bo już tydzień wcześniej wypracowaliśmy sobie 3-bramkową przewagę. Mimo to nie zwolniliśmy tempa i gładko ograliśmy Nottigham w rewanżu na Old Trafford.

Zaledwie 3 dni później przyszło nam się zmierzyć z Crystal Palace – pomimo szybkiego wyjścia na prowadzenie i dodatkowego zabezpieczenia wyniku drugą bramką, mocno skomplikowaliśmy swoją sytuację czerwoną bramką Casemiro. Wykluczenie Brazylijczyka wprowadziło niepokój w grze – udało się nam jednak dowieźć jednobramkowe zwycięstwo i 3 punkty. Kara dla Casemiro wywołała wiele dyskusji, ale też wielu obserwatorów zaczęło poddawać pod wątpliwość nasze szanse na korzystne wyniki w kolejnych meczach wobec poważnego osłabienia w środku pola.

Wątpliwości te zmaterializowały się 4 dni później w meczu z Leeds – długo wydawało się, że nie uda nam się sforsować obrony rywala, który strzelił dwie szybkie bramki na początku pierwszej i drugiej połowy. Losy spotkania obrócił Rashford, a bramkę na wagę wyrównania strzelił Sancho, po świetnej zmianie 10 minut wcześniej. Ligowy rewanż z Leeds 4 dni później był już o wiele spokojniejszy w kwestii wyniku – wygraliśmy na wyjeździe 2:0, natomiast sam mecz był dużo bardziej wyrównany, niż pierwsze starcie.

Kolejnym (i ostatnim) meczem ligowym w lutym było starcie z Leicester. Było to szczególnie ważne spotkanie, ponieważ Lisy wydawały się przełamać niemoc ligową i być na fali wznoszącej. 4 bramki strzelone Aston Villi i Tottenhamowi nakazywały spodziewać się, że nie będzie łatwo o trzy punkty. I rzeczywiście początek meczu nie napawał optymizmem. Jedynie świetna dyspozycja De Gei, którego dwie parady z tego meczu zostały zakwalifikowane do konkursu na obronę kolejki, uchroniła nas od konieczności odrabiania strat. Po raz kolejny Rashford udowodnił swoją formę i strzelił dwie bramki. Ponownie również świetną zmianę dał Sancho, który potrzebował zaledwie kwadransa do strzelenia bramki.  Mecz wygraliśmy 3:0, chociaż przebieg gry uzasadniałby niemal każdy wynik – od porażki United, po jeszcze wyższą wygraną. Nie zabrakło kontrowersji, ale finalnie bardzo ważne 3 punkty zostały na Old Trafford.

Oprócz starć ligowych nie sposób nie wspomnieć o prawdopodobnie najważniejszych jak dotąd meczach w sezonie, czyli dwumeczu w 1/16 Ligi Europy z FC Barceloną i finale Pucharu Ligii z Newcastle.

Rywalizację z Katalończykami rozpoczęliśmy od remisu na wyjeździe i, pomimo że rozstrzygnięcie dwumeczu pozostawało otwarte, to kibice obu drużyn mieli niedosyt. Rewanż był równie emocjonujący – ponownie to Barcelona wyszła na prowadzenie – po wątpliwym rzucie karnym zamienionym na bramkę przez Roberta Lewandowskiego. Gdy wydało się, że Barcelona, słynąca w tym sezonie z bardzo solidnej gry defensywnej, nie wypuści zwycięstwa z rąk, na wyżyny swoich umiejętności wszedł Fred, który niemal w pojedynkę zdecydował o naszym zwycięstwie. Bramkę na 2-1 dołożył Fred i Barcelona nie zdołała już odwrócić losów rewanżu.

Na fali entuzjazmu po pokonaniu lidera ligi hiszpańskiej, pojechaliśmy na Wembley, żeby zdobyć pierwsze od 6 lat trofeum (w sezonie 2016/17 wygraliśmy Puchar Ligi w starciu z Southmapton oraz Ligę Europy z Ajaxem). Okoliczności finału były dla nas bardzo korzystne, ponieważ Newcastle notowało wyraźny spadek formy – ponadto tuż przed finałem czerwoną kartkę w meczu z Liverpoolem zaliczył Nick Pope, a Martin Dubravka z przyczyn regulaminowych nie mógł wystąpić w finale przeciwko United. Tym samym w bramce rywala stanął Loris Karius – i jak można się było spodziewać, nie wniósł on wielkiego wkładu w końcowy wynik. Ten zresztą dosyć szybko został zabezpieczony przez Manchester United – już w pierwszej połowie wyszliśmy na 2-bramkowe prowadzenie po bramkach Casemiro i Rashforda. Do końca spotkania kontrolowaliśmy grę i zasłużenie sięgnęliśmy po upragnione  trofeum.

A w tym wszystkim odnalazło się nasze stowarzyszenie? Wszystkie ze wspomnianych meczów oglądaliśmy z trybun. Czasem było nas więcej, czasem mniej. Zmiany w terminarzach pokomplikowały wielu z nas plany wyjazdowe, niemniej jak zawsze sprawnie załatwialiśmy sprawy biletowe. Oprócz tego zaczęliśmy przygotowywać się do kolejnego naboru do stowarzyszenia – ten wystartuje już niebawem, dlatego śledźcie nasze social media i stronę internetową. Kto wie, być może w przyszłym roku, zamiast czytać o zwycięstwach Manchesteru United w ramach naszych comiesięcznych podsumowań, zobaczycie je na żywo z trybun Old Trafford.

Podsumowanie stycznia 2023 w MUSC

Jedną z ważnych cech określających czas, jest jego upływanie. Szybkość tego upływania jest subiektywna, niektórym chwile uciekają jak mrugnięcie okiem, innym czas się dłuży. Nam jest bliżej do tej pierwszej grupy. Być może z tego powodu mamy wrażenie, jakby ostatni post na naszej stronie był opublikowany wczoraj.

Odsuwając miary subiektywne na bok, okazuje się, że od ostatniego wpisu minęło ponad 90 „wczoraj” – tym, którzy czekali na comiesięczne podsumowania, należą się przeprosiny. Ogromna dynamika wydarzeń w ostatnich tygodniach, boxing day, puchary, mistrzostwa świata i okienko transferowe dostarczały wielu emocji.

Od ostatniego wpisu zagraliśmy 17 meczów, w tym 2 towarzyskie (oba przegrane),  7 pucharowych (wszystkie wygrane) i 8 ligowych (w tym przegrana w dreszczowcu z Arsenalem i remis z Crystal Palace). W tym czasie jeden z naszych piłkarzy został mistrzem świata, kilku weszło na wyżyny formy, ale też wielu dopadły kontuzje. Rzutem na taśmę przed napisaniem tego tekstu pozyskaliśmy również nowego piłkarza. Można więc uznać, że wysnuta w poprzednim akapicie teza o dużej dynamice wydarzeń nie jest nadużyciem.

A jak ten czas wyglądał z perspektywy naszego stowarzyszenia? Osoby związane z MUSC Poland oglądały z trybun wszystkie mecze domowe – niektórzy mieli też okazje do udziału w meczach na wyjeździe. Oczywiście trzeba podkreślić, że żadne oficjalne stowarzyszenie nie ma gwarancji przydziału biletów na mecze away, ale wielu z nas buduje sobie historię wyjazdów na mecze europejskich pucharów.

Bardzo nas cieszy duża aktywność członków stowarzyszenia i częste wyjazdy meczowe. Rekordowym zainteresowaniem w ostatnich miesiącach cieszyły się oczywiście 189 Derby Manchesteru, na które pojechało 18 kibiców z Polski – chętnych było więcej, niemniej limity biletów narzucone przez po raz pierwszy od bardzo dawna nie pozwoliły wszystkim zainteresowanym na zakup biletów.

Przed nami jeszcze wiele ciekawych meczów na Old Trafford, a dla wielu z nas będzie to okazja do pierwszego w życiu obejrzenia Teatru Marzeń na żywo.

Jednak nie samymi meczami żyje nasze stowarzyszenie. Przy okazji Mistrzostw Świata zorganizowaliśmy tradycyjną zabawę w typera. Tu ogromne gratulacje dla zwycięzców – walka była zacięta do samego końca, a o wygranej zdecydowały detale. Poza tym wzięliśmy udział w spotkaniu, w którym szef Ticket Office Manchesteru United poruszał wiele tematów związanych z biletami. Był to ogromny zastrzyk wiedzy na temat zasad dystrybuowania biletów przez klub.

Oprócz tego powoli przygotowujemy się do corocznego zlotu, który odbędzie się w ostatni weekend sierpnia. Ponadto zbliżamy się do kolejnego naboru do stowarzyszenia – śledźcie nasze social media i stronę internetową – będziemy publikować więcej szczegółów.

Wszystkie te informacje są ważne, natomiast prawdopodobnie dla wielu najważniejszą jest ogłoszenie procesu zmiany struktury właścicielskiej Manchesteru United. Na razie konkretów brak, natomiast wszystko wskazuje na to, że spełni się sen wielu kibiców o odejściu rodziny Glazerów z Old Trafford. Czy i kiedy to nastąpi? Być może w kolejny wpis będzie zwierał więcej konkretów w tej sprawie.