V Mistrzostwa Polski Fanklubów

14 września odbył się coroczny turniej o miano najlepszej drużyny kibiców klubów piłkarskich. Do rozgrywek zgłosiło się 15 fanklubów, a do Krakowa przybyło (uwzględniając piłkarzy i kibiców) kilkaset osób.

Wśród uczestników znalazły się fankluby:

Rozgrywki były zaplanowane z dużym wyprzedzeniem i miały być prawdziwym świętem amatorskiego futbolu. Niestety plany odrobinę pokrzyżowała pogoda, przez co turniej nie mógł się odbyć w pełnym wymiarze. Wraz z pogarszającymi się warunkami pogodowymi, po rozegraniu fazy grupowej, kapitanowie drużyn wespół z organizatorem zdecydowali o skróceniu fazy pucharowej.

W finale zawodnicy Warsaw Gunners FC pokonali 𝕽𝖔𝖒𝖆𝖓𝖎𝖘𝖙𝖎 𝕯𝖆𝖑𝖑𝖆 𝕻𝖔𝖑𝖔𝖓𝖎𝖆 2:1, a w meczu o trzecie miejsce True Blues Poland – Chelsea Supporters Club zwyciężył z Fan Club Barca Polska również 2:1

Szczególnie cieszy nas postawa naszego fanclubu. Nasi członkowie zagrali bardzo dobre zawody, a wirtualne 7 miejsce nie oddaje w pełni naszych możliwości

Klasyfikacja końcowa po fazie grupowej z uwzględnieniem meczów finałowych:

Galeria zdjęć: https://www.flickr.com/photos/ligafls/albums/72177720320438017/

Video z meczów:

https://app.veo.co/matches/20240914-faza-grupowa-astor-bba759ad/

https://app.veo.co/matches/20240914-turniej-autobet-7ce1c5fd

Podsumowanie naboru do MUSC Poland 2024

Gdy co roku przygotowujemy nabór do naszego stowarzyszenia, towarzyszą nam ogromne emocje – począwszy od entuzjazmu, przez ekscytację na niepewności kończąc. Nigdy nie wiemy, z jakim bilansem zamkniemy czas naboru – czy uda się zatrzymać wciąż aktualnych członków stowarzyszenia i czy dotrzemy do odpowiedniej liczby nowych osób. Nie inaczej było tym razem.

Wyniki Manchesteru United w ostatnich latach pozostawiają wiele do życzenia. Już dawno przestaliśmy być sportową potęgą, do jakiej przyzwyczajeni byli kibice starszego pokolenia. Nie jest niczym niezwykłym, że młodsi kibice kierują swoją sympatię w stronę bardziej atrakcyjnych sportowo klubów. Oczywiście Manchester United wciąż ma wiele do zaoferowania i marketingowo wyprzedza o wiele długości większość drużyn. Nie zmienia to jednak rzeczywistości, w której wśród młodzieży częściej widuje się koszulki Realu, Barcelony, Manchesteru City, czy PSG, które (jak to zwykle bywa) przyciągają nie tylko swoją ogólną kondycją, ale też (może przede wszystkim) wielkimi nazwiskami. Cóż – wielu z nas również odnalazło miłość do Manchesteru United za sprawą Beckhama, Cantony czy Cristiano Ronaldo.

Ostatni sezon był jedną wielką „dyskusją” pomiędzy kibicami United, a osią sporu było utrzymanie na stanowisku Erika ten Haga. Batalia na argumenty długo jeszcze nie ucichnie. Holender zakończył sezon z kolejnym trofeum na koncie, co prawdopodobnie uratowało jego posadę. Zmiany właścicielskie, które zaszły w  poprzednim sezonie i ostatnie ruchy kadrowe pozwalają wierzyć, że do klubu wróci normalność i sportowa ambicja.

Tym bardziej zależało nam, aby nasze stowarzyszenie po raz kolejny urosło. Włożyliśmy sporo pracy w dotarcie do nowych kibiców. Spróbowaliśmy w naszej komunikacji na social mediach krótkich formatów wideo, które miały za zadanie lepiej wpasować się w algorytmy. Jednocześnie chcieliśmy za ich pośrednictwem pokazać, co zyskują członkowie naszego stowarzyszenia. Dla przypomnienia są to m.in.

  • Łatwy dostęp do biletów;
  • Brak dodatkowych opłat / prowizji za bilety;
  • Wsparcie w wyjazdach na mecze;
  • Możliwość udziału w turniejach dla kibiców;
  • Poznanie ludzi, którzy dzielą tę samą pasję.

Korzyści jest oczywiście dużo więcej i każdy z nas ma tak naprawdę swoje powody, dla których od wielu lat jest członkiem MUSC. Nasze stowarzyszenie łączy pokolenia kibiców, ludzi z różnych części Polski, różnych grup społecznych i o różnych poglądach. Zawiązujemy przyjaźnie, często zakładamy rodziny i tworzymy grupę, w której zawsze możemy na sobie polegać.

Wracając jednak do meritum, czyli bilansu naboru. Do stowarzyszenia dołączyło 210 osób, wśród których z ogromną radością powitaliśmy powracające osoby – 18 osób po przerwie zdecydowało się ponownie dołączyć do MUSC. Niestety jest to również czas pożegnań – 105 osób nie przedłużyło członkostwa – głęboko wierzymy, że z czasem również te osoby ponownie zasilą nasze szeregi.

Nasze stowarzyszenie ponownie urosło – tym razem o 105 osób do rekordowego grona 560 członków. Dziękujemy, że jesteście z nami!

RokDołączyło do nasOdeszło od nasJest nas aktualnie
2024210105560
202319162455
202212192328
202110245299
20205679242
20196734265
20184050232
20174023242
20162845225
20156170242
20146491251
201312198278
201210775255
20118851223
20107969186
20097444176
2008146

Już niebawem każdy członek będzie mógł wziąć udział w walnym zgromadzeniu, na którym podejmujemy decyzje o kierunkach rozwoju naszej grupy. Oprócz tego odbędzie się tradycyjny, coroczny zlot dla osób zrzeszonych w MUSC. Już rozpoczęliśmy zapisy na mecze i pierwsze osoby zaplanowały wyjazdy.

Co przyniesie nadchodzący sezon? Oby były to mecze pełne pasji i zwycięstw, przynoszące kolejne trofea do klubowej gabloty. Powoli przygotowujemy się już do kolejnego naboru – w końcu rozwój stowarzyszenia trwa nieprzerwanie, a nabór jest jedynie potwierdzeniem naszej dobrej pracy.

Podsumowanie października i listopada w MUSC

Ostatnie dwa miesiące były prawdziwą karuzelą emocji dla kibiców Manchesteru United. W tym okresie zagraliśmy 11 meczów, w tym 4 spotkania w ramach Ligi Mistrzów oraz 1 mecz w Pucharze Ligi. Wygraliśmy 6 spotkań, jedno zremisowaliśmy i zanotowaliśmy 5 porażek. Efektem jest niemal pewne ostatnie miejsce w grupie Ligi Mistrzów, odpadnięcie z Pucharu Ligi oraz 6 miejsce w lidze z zaledwie 6 punktami straty do liderującego Arsenalu.

Październik rozpoczęliśmy od porażki z Galatarasaray w ramach meczu domowego Ligi Mistrzów. Pomimo, że dwukrotnie wychodziliśmy na prowadzenie w tym meczu, w ostatnich 20 minutach oddaliśmy rywalom inicjatywę – nie pomogła również druga żółta kartka dla Casemiro. Mecz ten oglądali z trybun członkowie naszego stowarzyszenia – niestety wynik nie zachwycił.

4 dni później podjęliśmy na Old Trafford Brentford. Podobnie jak starcie z Galatasaray, mieliśmy możliwość oglądać mecz na żywo. Wynik otworzyli rywale i przez praktycznie całe spotkanie utrzymywali jednobramkowe prowadzenie. Zmieniło się to po fenomenalnej zmianie, jaką dał Scott McTominay. Pomimo, że wszedł dopiero w 87 minucie, to zdołał strzelić 2 bramki w doliczonym czasie gry. Dosyć szczęśliwie, ale uratowaliśmy 3 punkty w lidze.

Kolejny mecz ligowy rozegraliśmy po 2 tygodniach z uwagi na przerwę reprezentacyjną. Pojechaliśmy na Bramall Lane zmierzyć się z Sheffield. Wynik spotkania otworzył McTominay, ale dosyć szybko rywale wyrównali rezultat meczu. Ponownie długo obawialiśmy się o ostateczny wynik, ale bramka Dalota w 77 minucie pozwoliła nam na dopisanie kolejnych trzech punktów do tabeli ligowej.

Zaledwie po 3 dniach do Manchesteru przyjechała FC Kopenhaga. Byliśmy w tym spotkaniu oczywistym faworytem i prawdopodobnie nikt nie spodziewał się, że w Teatrze Marzeń zostanie rozegrany thriller. W 72 minucie spotkania strzeliliśmy pierwszą (i jak się okazało jedyną) bramkę w meczu, ale w doliczonym czasie gry Kopenhaga stanęła przed szansą na wywiezienie niezwykle cennego remisu – rzut karny obronił fenomenalny tego dnia Onana.

Seria 3 zwycięstw brzmiała dobrze, ale styl niepokoił – i w nastrojach niepewności rozegraliśmy na Old Trafford derby Manchesteru. Co prawda mieliśmy w tym meczu kilka okazji bramkowych, ale The Citizens byli tego dnia zdecydowanie lepsi i pokonali nas 3:0, Mecz ten obejrzało z trybun ponad 20 osób naszego stowarzyszenia.

3 dni później do Manchesteru przyjechało Newcastle, żądne rewanżu za porażkę w ubiegłorocznym finale. Niestety żądza ta została zaspokojona wygraną 3:0 nad słabym w tym meczu Manchesterem United. Dwa mecze w ciągu 4 dni i bilans bramkowy 0:6 na Old Trafford bardzo mocno ostudził nastroje wśród kibiców Manchesteru United.

4 listopada stanęliśmy przed szansą przełamania złej passy, ale warunkiem była wygrana z Fulham na wyjeździe. Już w 8 minucie spotkania Scott McTominay otworzył wynik, ale bramka nie została uznana. Z każdą kolejną minutą nerwy rosły i wiele wskazywało na to, że to drużyna gospodarzy zdobędzie komplet punktów. Dopiero w doliczonym czasie Fernandes strzelił zwycięską bramkę i dopisaliśmy kolejne 3 punkty do tabeli ligowej.

Przed meczem Ligi Mistrzów w Kopenhadze spodziewaliśmy się trudnych warunków postawionych przez rywala. Dosyć niespodziewanie wyszliśmy na prowadzenie już w 3 minucie spotkania, a po niespełna 2 kwadransach prowadziliśmy już 2:0. Mecz wydawał się pod kontrolą, ale wszystko zmieniło się po dosyć kontrowersyjnej decyzji o czerwonej kartce dla Rashforda. Wykluczenie to rozbiło naszą drużynę i jeszcze przed końcem pierwszej połowy gospodarze wyrównali wynik meczu. W drugiej połowie ponownie wyszliśmy na prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przez Bruno, ale ponownie również, nie potrafiliśmy zarządzać emocjami w trakcie meczu. W 83 minucie Lerager wyrównał wynik spotkania, a 4 minuty później Bardghji strzelił decydującą o zwycięstwie gospodarzy bramkę. Wróciliśmy z Kopenhagi na tarczy i bardzo utrudniliśmy sobie sytuację w tabeli Ligi Mistrzów.

11 listopada podjęliśmy na własnym stadionie beniaminka – Luton. Ponownie na papierze byliśmy faworytem, ale wobec dużej niepewności naszej gry oraz dosyć niespodziewanego urwania punktów Liverpoolowi przez naszego rywala, spodziewaliśmy się, że będzie to trudne spotkanie. To się potwierdziło. Co prawda wygraliśmy ten mecz 1:0 po trafieniu Lindelofa w 59 minucie meczu, ale z pewnością nie było to przekonujące zwycięstwo – mecz ten obejrzeliśmy z trybun w grupie około 20 osób.

Po Luton przyszedł czas na kolejną przerwę reprezentacyjną, po której zmierzyliśmy się na wyjeździe z Evertonem. The Toffees ma w tym sezonie swoje problemy – zajmuje miejsce w strefie spadowej po karze 10 punktów ujemnych. Nie tylko wśród kibiców Evertonu decyzja ta jest krytykowana, dlatego też wielu sympatyzuje z ekipą z Liverpoolu, licząc, że udowodnią na boisku, że zasługują na utrzymanie. Szczęśliwie dla nas, tego dnia United zagrał rewelacyjnie – a bramka Garnacho z przewrotki z miejsca stała się faworytem do gola sezonu. Wygraliśmy 3:0 i po raz pierwszy od meczu w Pucharze Ligi z Crystal Palace odnotowaliśmy przekonujące zwycięstwo.

Ostatnim meczem w listopadzie było wyjazdowe starcie z Galatasaray. Mecz w stylu „wszystko albo nic” rozpoczęliśmy od szybkiego prowadzenia. Najpierw wynik otworzył Garnacho, a chwilę później wynik podwyższył Bruno. Niestety rywale jeszcze przed przerwą strzelili bramkę kontaktową. W drugiej połowie McTominay podwyższył wynik na 3:1 i gdy wydawało się, że mamy spotkanie pod kontrolą, w niespełna 10 minut Galatasaray wyrównał stan meczu. Do końca walczyliśmy o przełamanie, McTominay strzelił kilka centymetrów obok słupka, Bruno trafił w słupek, a w ostatnich minutach w wyniki zamieszania w polu karnym, niewiele zabrakło do strzelenia zwycięskiego gola. Niestety nie udało się nam odmienić losów meczu.

Te dwa miesiące były bardzo trudne dla kibiców United. Z jednej strony zanotowaliśmy fatalną passę w Lidze Mistrzów i prawdopodobnie pożegnamy się z pucharami na wiosnę – jeśli nie zdobędziemy punktów z Bayernem Monachium i odpowiednio nie ułoży się wynik meczu Galatasaray z Kopenhagą, to pozostanie nam walka na dwóch frontach — Premier League i FA Cup. Odpadnięcie z Pucharu Ligi również było bolesne – pomimopomimo że ten puchar nie jest najbardziej prestiżowym trofeum, to odpadnięcie na etapie 1/8 należy oceniać w kategoriach dużego niedosytu. Szczęśliwie utrzymujemy dobre tempo w Premier League, ale zdobyte punkty nie oddają rzeczywistego obrazu naszej gry.

Dodatkowo wciąż borykamy się z problemem kontuzji, Onana przeplata mecze wybitne z fatalnymi, letnie transfery, póki co nie dowodzą jakości. To wszystko wprowadza duży niepokój wśród kibiców. Do końca roku mamty do rozegrania 7 meczów ligowych, w tym z Chelsea u siebie oraz Newcastle i Liverpoolem na wyjeździe – mecze te mogą być decydujące o naszym być albo nie być w tym sezonie. Dodatkowo ostatni mecz Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium u siebie potwierdzi, czy zagramy na wiosnę w pucharach.

Wszystkie opisane wyżej mecze są jednak niczym, wobec najważniejszego wydarzenia ostatnich dwóch miesięcy. 21 października do piłkarskiego nieba odszedł sir Bobby Charlton. To ogromna strata i wielki smutek nie tylko dla kibiców Manchesteru United, ale dla całego piłkarskiego świata. Legenda Manchesteru i ikona angielskiej piłki na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Składamy mu hołd.

Podsumowanie września 2023 w MUSC

Przez jednych kochany, przez innych znienawidzony. Kojarzący się z końcem urlopów, powrotem do szkół i pierwszych prac porządkowych po kończącym się lecie. Dla kibiców jest czasem intensywnym – ligi nabierają wówczas rozpędu, wraca Liga Mistrzów i puchary krajowe. Zapraszamy do podsumowania września.

Wygrana z Nottingham na koniec sierpnia – o której pisaliśmy w poprzednim wpisie – nie wywołała lawiny entuzjazmu wśród kibiców. Do wyjazdowego starcia z Arsenalem podchodziliśmy zatem z dużą niepewnością – jak się okazało słusznie. Co prawda objęliśmy prowadzenie w 27 minucie po bramce Rashforda, ale radość nie trwała długo. Remis utrzymywał się do końca regulaminowego czasu, ale w doliczonych minutach straciliśmy dwie bramki. Po meczu został niedosyt, bo mieliśmy swoje szanse.

Przerwa reprezentacyjna miała być dla nas czasem na znalezienie formy i zbudowanie pewności siebie. Część piłkarzy mogła odświeżyć głowy przez zmianę środowiska na reprezentacyjne, a ci, co nie zostali powołani do kadr narodowych, mogli naładować baterie przed intensywną drugą połową miesiąca. Początkiem maratonu meczowego było domowe starcie z Brighton.

Ten mecz cieszył się dużym zainteresowaniem członków naszego stowarzyszenia. Na wyjazd zdecydowało się 20 osób, a dla wielu był to debiut na Old Trafford. Cieszymy się, że wspólnie spełniliśmy marzenia obejrzenia United na żywo, ale niestety mecz był daleki od naszych oczekiwań. Przegrana 1:3 przed własną publicznością, bo fatalnym meczu to wynik, który ciężko komentować.

Zaledwie 4 dni później zainaugurowaliśmy naszą drogę po awans z grupy ligi mistrzów. Rozpoczęliśmy ją od starcia z Bayernem. Spodziewaliśmy się porażki, ale mimo to bardzo duża delegacja kibiców z Polski zdecydowała się na wyjazd na ten mecz. O bilety nie było trudno, ponieważ pojemność Alianz Areny pozwala przyjąć duże grupy kibiców. Przed meczem – co naturalne – odwiedziliśmy pomnik upamiętniający katastrofę lotniczą z 1958 roku. Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami, szybkim prowadzeniem gospodarzy. Druga połowa była jednak prawdziwym pokazem ambicji naszych piłkarzy. Mecz zakończył się przegraną 4:3, ale ostatnie minuty rywalizacji osłodziły gorycz porażki. Pomimo przegranej, odbudowaliśmy entuzjazm.

23 września Manchester United udał się do Burnley. Na papierze byliśmy faworytem, ale należało udowodnić tę rolę na boisku. Mecz miał szczególny charakter, bo od pierwszej minuty zagrał nasz wychowanek – Johny Evans. Irlandczyk zagrał świetne spotkanie – najpierw strzelając bramkę, która finalnie nie została uznana, a następnie obsługując Fernandesa fenomenalną asystą. Ostatecznie wygraliśmy mecz 1:0 i wróciliśmy do Manchesteru z tarczą.

Wygrana nie była przekonująca i nastroje przed pucharowym meczem z Crystal Palace były dosyć stonowane. Niesłusznie – kibice na Old Traffod mogli obejrzeć gładkie zwycięstwo nad ekipą Roya Hodgsona i pewny awans do 1/8 finału pucharu ligi. Tym większym zaskoczeniem był wynik starcia ligowego z tym samym rywalem – zaledwie 4 dni później, 30 września zagraliśmy mecz, który nie sposób wyjaśnić. Bramka strzelona przez rywali w 25 minucie wystarczyła im do wywiezienia z naszego stadionu 3 punktów. Pomimo wielu sytuacji i kolejnych prób odwrócenia wyniku, nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi i strzelić choćby wyrównującej bramki.

Kolejną szansą na odbudowanie zaufania kibiców miał być nadchodzący mecz z Galatasaray – ale to temat na osobny wpis.

Podsumowanie sierpnia 2023 w MUSC

Po okresie wakacji i przerwy między kolejnymi sezonami Premier League wracamy do tradycyjnych podsumowań z życia MUSC Poland i Manchesteru United. W tym artykule na tapet bierzemy sierpień.

Sezon rozpoczęliśmy 14 sierpnia od wygranej na Old Trafford z Wolves, ale mecz mógł pozostawiać niedosyt. Trzy punkty co prawda pozostały w Teatrze Marzeń, ale styl nie zachwycił, a wynik przykryły kontrowersje sędziowskie. Pierwszy domowy mecz sezonu zawsze cieszy się dużym zainteresowaniem – tak też było tym razem. Spotkanie obejrzało z trybun 10 członków naszego stowarzyszenia.

5 dni później stanęliśmy przed pierwszym dużym wyzwaniem ligowym, czyli meczem wyjazdowym z Tottenhamem. Wielu stawiało nas w roli faworyta. Pomimo dosyć przeciętnego okna transferowego, to po naszej stronie obstawali bukmacherzy. Ekipa kogutów musiała radzić sobie z dużymi problemami kadrowymi, słabym okienkiem i zmianą trenera. Mecz był dosyć wyrównany, ale szczęście sprzyjało gospodarzom, którzy wygrali 2:0 po bramce Sarra i samobójczym trafieniu Martineza.

Nastroje przed ostatnim meczem w sierpniu były mieszane – utrata punktów z Tottenhamem była wpisana w kalkulację, ale mimo wszystko pozostawiała niedosyt. Dużo większym problemem był jednak styl, problemy kadrowe, opieszałość transferowa i przede wszystkim szeroko rozumiana atmosfera wokół klubu (szczególnie w kontekście możliwego wycofania się Glazerów z decyzji o sprzedaży klubu). Kibice po raz kolejny pokazali swój sprzeciw wobec właścicieli (i jednoczesne wsparcie dla drużyny), pozostając jeszcze długo po meczu na Stretford End i prowadząc głośny doping.

Wracając jednak do samego meczu – prawdopodobnie nawet najwięksi pesymiści nie zakładali takiego otwarcia spotkania. W 4 minuty przegrywaliśmy już 0:2, a okoliczności utraty bramek mogły wywołać ból głowy. Mówi się jednak, że złe dobrego początki, i szczęśliwie to powiedzenie się potwierdziło. Mecz wygraliśmy 3:2, ale długo musieliśmy obawiać się o rozstrzygnięcie. Ekipa ponad 15 osób z naszego stowarzyszenia, która była na Old Trafford, mogła odetchnąć z ulgą. Z ulgą odetchnęły również osoby, które wspólnie oglądały mecz w trakcie corocznego zlotu i Walnego Zgromadzenia.

Pozostając przy temacie zlotu – tradycją jest, że w ostatni weekend sierpnia spotykamy się w ośrodku wczasowym i wspólnie celebrujemy rozpoczęcie kolejnego sezonu. Poza możliwością biesiady i odświeżenia znajomości kluczowym elementem tego weekendu jest walne zgromadzenie członków stowarzyszenia. W tym roku było ono szczególne, bo w trakcie walnego wybieraliśmy nowe władze MUSC Poland.

Obrady były bardzo owocne. Stowarzyszenie zdecydowało i zmianach w statucie, które pozytywnie wpłyną na funkcjonowanie naszej grupy. Dotychczasowy zarząd uzyskał reelekcję, a brakujące stanowisko uzupełnił Pawlo, czyli osoba będąca w stowarzyszeniu praktycznie od początku jego istnienia. Jako zarząd i komisja rewizyjna dziękujemy za zaufanie.

Na początku września ponownie wróciliśmy do Londynu, tym razem na mecz z Arsenalem – ale to temat na osobny artykuł.

Poniższe zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości członków naszego stowarzyszenia

Podsumowanie naboru do MUSC Poland 2023

Nowy sezon Premier League zbliża się wielkimi krokami. Manchester United zbroi się przed nową kampanią i buduje formę, rozgrywając mecze towarzyskie, a w tle toczy się proces zmiany właściciela. Wiele dzieje się również w naszym stowarzyszeniu. W tym artykule chcielibyśmy Wam przybliżyć naszą obecną sytuację.

Podsumowanie naboru do MUSC Poland 2023

Niedawno zakończyliśmy nabór do stowarzyszenia. W okresie od 1 kwietnia do 31 maja drzwi MUSC Poland były otwarte dla nowych członków. Ponadto do 30 czerwca dotychczasowi członkowie naszego ugrupowania mogli zdecydować o dalszym członkostwie. Nabór to jeden z najważniejszych procesów dla MUSC, dlatego jak zawsze z uwagą i entuzjazmem śledziliśmy wpływające zgłoszenia.

W tym roku nabór był rekordowy. Do stowarzyszenia dołączyło aż 191 nowych członków – dla porównania w roku ubiegłym (również rekordowym) było to 121 osób. Bardzo się cieszymy, że wzbudzamy co raz większe zainteresowanie wśród kibiców.  Dodatkową wisienką na tym naborowym torcie jest powrót dawnych MUSCowiczów – po przerwie szeregi stowarzyszenia zasilą ponownie 23 osoby.

Jednocześnie, jak to zwykle bywa, nie wszystkie osoby dotychczas będące w stowarzyszeniu postanowiły przedłużać członkostwo. W tym roku odeszły od nas 62 osoby – i należy to oceniać pozytywnie, gdyż poprawiliśmy wynik z roku poprzedniego. Dziękujemy wszystkim, którzy z różnych powodów zdecydowali o odejściu za dotychczasowy wkład w rozwój naszej grupy. Trzymamy kciuki za szybki powrót.

W efekcie w nadchodzącym sezonie szansę na obejrzenie Manchesteru United z trybun Old Trafford otrzyma 455 osób, czyli 127 więcej niż rok temu!

RokDołączyło do nasOdeszło od nasJest nas aktualnie
202319162455
202212192328
202110245299
20205679242
20196734265
20184050232
20174023242
20162845225
20156170242
20146491251
201312198278
201210775255
20118851223
20107969186
20097444176
2008146

Aktualności z życia Stowarzyszenia

Jak co roku w ostatni weekend sierpnia odbędzie się zlot oraz Walne Zgromadzenie. W tym roku spotkamy się w Więcborku, gdzie będziemy decydować o kierunkach rozwoju stowarzyszenia. Ten rok jest szczególny, ponieważ zostanie wybrany nowy zarząd MUSC Poland. Tradycyjnie również będziemy dyskutować i poddawać pod głosowanie uchwały, które będą wyznaczać ramy działania naszego ugrupowania.

Rozpoczęliśmy też zapisy na pierwsze mecze sezonu rozgrywane na Old Trafford. W tym roku polityka klubu uległa pewnym korektom w ramach współpracy ze stowarzyszeniami, a korekty te są pozytywne. Poza biletami na mecze ligowe będzie możliwe aplikowanie na mecze pucharowe oraz fazę grupową Ligi Mistrzów. Nie spodziewamy się co prawda dużej puli biletów, ale jest to dodatkowa szansa na spełnienie marzenia o usłyszeniu hymnu Champions League z trybun Teatru Marzeń. Jednocześnie klub pozwolił na większą elastyczność w zakupie biletów przez członków stowarzyszeń.

Najbliższy sezon będzie więc wyjątkowy pod wieloma względami. Liczymy, że MUSC Poland będzie rósł jeszcze mocniej, budując społeczność kibiców realizujących swoje marzenia i reprezentujących postawy godne Manchesteru United. Wierzymy też, że zmiany wokół klubu będą pozytywne, a nadchodzący sezon zakończymy z sukcesami.

Nabór do MUSC Poland — jak dołączyć do stowarzyszenia kibiców Manchesteru United

1 kwietnia, jak co roku, wystartował nabór do stowarzyszenia MUSC Poland. Nabór trwa do 31 maja i przez ten czas masz możliwość dołączyć do oficjalnej społeczności kibiców Manchesteru United w Polsce. W tym miejscu omawiamy zasady i korzyści dołączenia do MUSC.

MUSC Poland – co to jest?

Manchester United Supporters Clubs to grupy kibiców z całego świata. Jednak nie każda grupa kibiców może tytułować się mianem oficjalnego MUSC, ponieważ wymaga to zgłoszenia do Manchesteru United. Aktualnie funkcjonuje około 260 różnych MUSC, które są rozlokowane w blisko 90 różnych krajach. Oczywiście najwięcej grup kibicowskich funkcjonuje w Wielkiej Brytanii, ale na liście stowarzyszeń znajdziemy również egzotyczne kraje.

MUSC Poland funkcjonuje w obecnej formie od 2007 roku – 16 lat temu zawiązano formalne podstawy w postaci statutu, a w lutym 2008 roku MUSC Poland zostało wpisane do KRS i zyskało osobowość prawną. Wpis do KRS i ponad 15-letnia historia działania są potwierdzeniem naszej stabilności i działania zgodnie z przyjętymi normami prawnymi. Mamy jasno określone cele statutowe, budżet i kompetencje. Naszą misją są między innymi: budowanie pozytywnego wizerunku Manchesteru United w Polsce, zrzeszanie kibiców, czy aktywne uczestniczenie w meczach Czerwonych Diabłów.

Jak działa MUSC

Jak każde stowarzyszenie, tak też MUSC, działa na podstawie statutu. Pełną treść naszego statutu znajdziesz pod tym linkiem. MUSC to przede wszystkim ludzie – a będąc bardziej precyzyjnym – członkowie stowarzyszenia. Każda osoba zrzeszona w MUSC ma prawo do decydowania o kierunkach rozwoju naszej społeczności. Stowarzyszenie funkcjonuje na zasadach demokratycznych, każdy z nas może proponować zmiany, które następnie są poddawane pod głosowanie. Nasza grupa jest reprezentowana przez zarząd, który wybierany jest przez Walne Zgromadzenie członków stowarzyszenia. Walne Zgromadzenie zwoływane jest minimum raz do roku.

Jakie przewagi nad innymi grupami kibiców posiada MUSC?

W Polsce funkcjonuje pewne rozdrobnienie grup kibicowskich – i to nie jest nic złego. Mieszkańcy większych miast spotykają się wspólnie na meczach w lokalnych pubach. Na mediach społecznościowych można znaleźć dziesiątki grup dyskusyjnych, które pozwalają na szybką wymianę opinii i informacji. Sami wspieramy i promujemy lokalne grupy kibiców. Można też trafić na liczne ‘biura podróży’, które oferują wyjazdy na mecze — od tych się dystansujemy. Wszystkich łączy jedna pasja – Manchester United.

Mimo wspomnianej różnorodności i możliwości zrzeszania się w różnych mniejszych / większych grupach, MUSC daje możliwości, jakich nie oferuje żadna ze społeczności. Jako oficjalne stowarzyszenie Manchesteru United w Polsce, mamy przywilej dostępności biletów na mecze. Polityka klubu zakłada promowanie oficjalnych stowarzyszeń. To dobra strategia, ponieważ pozwala uniknąć  oszustów i daje klubowi pewną kontrolę nad tym, jak budowany jest wizerunek klubu. Wspieranie lokalnych grup kibicowskich daje też Manchesterowi United szansę na dotarcie do większego grona odbiorców i budowanie lojalności. Członkowie MUSC to nie są ludzie przypadkowi, a zwykle kibice z wieloletnim stażem.

Najważniejszą przewagą MUSC nad innymi grupami jest dostępność biletów. Aby kupić bilet na mecz, niezbędne jest posiadanie tzw. Membershipu – czyli karty kibica Manchesteru United. Membership może wyrobić każdy i obejmuje on bieżący sezon. Jest kilka wariantów Membershipu, a każda różni się zawartością – https://tickets.manutd.com/memberships – teoretycznie każdy kibic posiadający Membership może kupić bilet na mecz na Old Trafford. Teoretycznie – bo w praktyce nie jest łatwo kupić bilet. Pomimo blisko 76 tysięcznej pojemności stadionu, biletów w otwartej sprzedaży jest niewiele. Spora część biletów przypada osobom z karnetami, część trafia do sponsorów i reklamodawców, odejmując od tego sektor gości, szanse na zakup biletu drastycznie maleją.

Każdy MUSC posiada określoną pulę biletów na mecze – pula ta stanowi rezerwację dla stowarzyszeń i zależy od ich wielkości / aktywności. Dzięki temu każdy kibic, który jest zrzeszony z MUSC ma przewagę nad kibicami „indywidualnymi”. Dodatkowym bonusem jest lokowanie grup kibicowskich blisko siebie – kibice MUSC mają zwykle miejsca obok siebie/ w tym samym sektorze. Wydaje się to błahostką, ale spróbujcie kupić bilet dla siebie, małżonka i dziecka w jednym miejscu.

Członkostwo w MUSC to również dodatkowe benefity. Poza przewagą w dostępności biletów nasza bliska relacja z klubem pozwala załatwiać rzeczy, które wydają się niemożliwe. Tak było rok temu, gdy po twardych negocjacjach z Ticket Office członkowie naszego stowarzyszenia otrzymali możliwość zakupu biletów na finał Ligi Europy w Gdańsku. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym miejscu.

Ostatnią, ale w naszej opinii najważniejszą przewagą MUSC, jest społeczność. Ogromny odsetek członków stowarzyszenia to osoby będące w strukturach od wielu lat. Zawiązało się tu wiele przyjaźni i związków. Pomimo tego, iż zwykle nie widzimy się na co dzień, łatwo nawiązujemy między sobą kontakt. Wspólne kibicowanie i wyjazdy na mecze cementują te relacje. Ale każdy z nas był kiedyś na początku ścieżki w stowarzyszeniu, dlatego dzielimy się wiedzą, pomagamy sobie wzajemnie w organizowaniu wyjazdów, służymy radą. Nikt tu nie jest zostawiony sam sobie, bo wszyscy mamy jeden cel. Chcemy kibicować Manchesterowi United i oglądać mecze z wysokości trybun.

Jak dołączyć do MUSC?

Aby dołączyć do stowarzyszenia należy uzupełnić i wysłać deklarację członkowską. Deklaracja zawiera najważniejsze informacje osobowe, które następnie są podstawą dołączenia do struktur. Kolejnym etapem jest uzupełnienie formularza rejestracyjnego i dokonanie opłaty członkowskiej. Opłata to 20zł i jest przeznaczana na cele statutowe – dzięki tej opłacie możemy utrzymać serwer, opłacić księgowość, organizować zloty kibiców i realizować inne działania, które wpisują się w statut.

MUSC nie jest organizacją nastawioną na zarobek – nikt nie otrzymuje wynagrodzenia za pełnienie funkcji w stowarzyszeniu, ale opłata jest niezbędna, aby stowarzyszenie mogło stabilnie funkcjonować. Co ważne, zachowujemy transparentność raportowania finansów wobec członków MUSC  – każda osoba zrzeszona w MUSC ma wgląd w miesięczne raporty finansowe.

Opłata członkowska nie obejmuje Membershipu – ten musi być wykupiony przez każdego indywidualnie i jest to warunek dołączenia do MUSC. Oczywiście każdy może liczyć na nasze wsparcie w procesie zakupu Membershipu – mamy przygotowane bardzo dokładne instrukcje, a w przypadku wątpliwości i problemów, oferujemy naszą pomoc.

Po wykonaniu wszystkich korków przesyłamy potwierdzenie dołączenia, dajemy dostępy do zamkniętego forum i grupy na Facebooku oraz wgląd we wszystkie sprawy związane z funkcjonowaniem stowarzyszenia. Twój Membership zostaje wpisany na naszą listę MUSC, dzięki czemu będziesz mógł korzystać z pierwszeństwa do zakupu biletów.

Czy warto dołączyć do MUSC?

Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. Nie musisz być w MUSC, żeby jeździć na mecze, ale będąc członkiem stowarzyszenia, proces ten będzie dla Ciebie łatwiejszy. Wierzymy, że dołączając do naszego stowarzyszenia, poznasz nowych przyjaciół i zbudujesz wartościowe relacje na całe życie.  

Jeśli masz jakiekolwiek pytania, skontaktuj się z nami! Wszystkie szczegóły znajdziesz w tym miejscu.

Podsumowanie lutego 2023 w MUSC

Luty minął jak mrugnięcie oka. Najkrótszy miesiąc w roku był jednocześnie obfity w największe emocje. Manchester United zagrał na przestrzeni 28 dni 8 spotkań, wygrał Puchar Ligi i wyeliminował w dwumeczu Ligi Europy FC Barcelonę. A jak ten czas wyglądał z perspektywy naszego stowarzyszenia? O tym w tym wpisie.

Miesiąc rozpoczęliśmy od awansu w półfinale pucharu Ligi. Mecz ten był co prawda formalnością, bo już tydzień wcześniej wypracowaliśmy sobie 3-bramkową przewagę. Mimo to nie zwolniliśmy tempa i gładko ograliśmy Nottigham w rewanżu na Old Trafford.

Zaledwie 3 dni później przyszło nam się zmierzyć z Crystal Palace – pomimo szybkiego wyjścia na prowadzenie i dodatkowego zabezpieczenia wyniku drugą bramką, mocno skomplikowaliśmy swoją sytuację czerwoną bramką Casemiro. Wykluczenie Brazylijczyka wprowadziło niepokój w grze – udało się nam jednak dowieźć jednobramkowe zwycięstwo i 3 punkty. Kara dla Casemiro wywołała wiele dyskusji, ale też wielu obserwatorów zaczęło poddawać pod wątpliwość nasze szanse na korzystne wyniki w kolejnych meczach wobec poważnego osłabienia w środku pola.

Wątpliwości te zmaterializowały się 4 dni później w meczu z Leeds – długo wydawało się, że nie uda nam się sforsować obrony rywala, który strzelił dwie szybkie bramki na początku pierwszej i drugiej połowy. Losy spotkania obrócił Rashford, a bramkę na wagę wyrównania strzelił Sancho, po świetnej zmianie 10 minut wcześniej. Ligowy rewanż z Leeds 4 dni później był już o wiele spokojniejszy w kwestii wyniku – wygraliśmy na wyjeździe 2:0, natomiast sam mecz był dużo bardziej wyrównany, niż pierwsze starcie.

Kolejnym (i ostatnim) meczem ligowym w lutym było starcie z Leicester. Było to szczególnie ważne spotkanie, ponieważ Lisy wydawały się przełamać niemoc ligową i być na fali wznoszącej. 4 bramki strzelone Aston Villi i Tottenhamowi nakazywały spodziewać się, że nie będzie łatwo o trzy punkty. I rzeczywiście początek meczu nie napawał optymizmem. Jedynie świetna dyspozycja De Gei, którego dwie parady z tego meczu zostały zakwalifikowane do konkursu na obronę kolejki, uchroniła nas od konieczności odrabiania strat. Po raz kolejny Rashford udowodnił swoją formę i strzelił dwie bramki. Ponownie również świetną zmianę dał Sancho, który potrzebował zaledwie kwadransa do strzelenia bramki.  Mecz wygraliśmy 3:0, chociaż przebieg gry uzasadniałby niemal każdy wynik – od porażki United, po jeszcze wyższą wygraną. Nie zabrakło kontrowersji, ale finalnie bardzo ważne 3 punkty zostały na Old Trafford.

Oprócz starć ligowych nie sposób nie wspomnieć o prawdopodobnie najważniejszych jak dotąd meczach w sezonie, czyli dwumeczu w 1/16 Ligi Europy z FC Barceloną i finale Pucharu Ligii z Newcastle.

Rywalizację z Katalończykami rozpoczęliśmy od remisu na wyjeździe i, pomimo że rozstrzygnięcie dwumeczu pozostawało otwarte, to kibice obu drużyn mieli niedosyt. Rewanż był równie emocjonujący – ponownie to Barcelona wyszła na prowadzenie – po wątpliwym rzucie karnym zamienionym na bramkę przez Roberta Lewandowskiego. Gdy wydało się, że Barcelona, słynąca w tym sezonie z bardzo solidnej gry defensywnej, nie wypuści zwycięstwa z rąk, na wyżyny swoich umiejętności wszedł Fred, który niemal w pojedynkę zdecydował o naszym zwycięstwie. Bramkę na 2-1 dołożył Fred i Barcelona nie zdołała już odwrócić losów rewanżu.

Na fali entuzjazmu po pokonaniu lidera ligi hiszpańskiej, pojechaliśmy na Wembley, żeby zdobyć pierwsze od 6 lat trofeum (w sezonie 2016/17 wygraliśmy Puchar Ligi w starciu z Southmapton oraz Ligę Europy z Ajaxem). Okoliczności finału były dla nas bardzo korzystne, ponieważ Newcastle notowało wyraźny spadek formy – ponadto tuż przed finałem czerwoną kartkę w meczu z Liverpoolem zaliczył Nick Pope, a Martin Dubravka z przyczyn regulaminowych nie mógł wystąpić w finale przeciwko United. Tym samym w bramce rywala stanął Loris Karius – i jak można się było spodziewać, nie wniósł on wielkiego wkładu w końcowy wynik. Ten zresztą dosyć szybko został zabezpieczony przez Manchester United – już w pierwszej połowie wyszliśmy na 2-bramkowe prowadzenie po bramkach Casemiro i Rashforda. Do końca spotkania kontrolowaliśmy grę i zasłużenie sięgnęliśmy po upragnione  trofeum.

A w tym wszystkim odnalazło się nasze stowarzyszenie? Wszystkie ze wspomnianych meczów oglądaliśmy z trybun. Czasem było nas więcej, czasem mniej. Zmiany w terminarzach pokomplikowały wielu z nas plany wyjazdowe, niemniej jak zawsze sprawnie załatwialiśmy sprawy biletowe. Oprócz tego zaczęliśmy przygotowywać się do kolejnego naboru do stowarzyszenia – ten wystartuje już niebawem, dlatego śledźcie nasze social media i stronę internetową. Kto wie, być może w przyszłym roku, zamiast czytać o zwycięstwach Manchesteru United w ramach naszych comiesięcznych podsumowań, zobaczycie je na żywo z trybun Old Trafford.

Podsumowanie stycznia 2023 w MUSC

Jedną z ważnych cech określających czas, jest jego upływanie. Szybkość tego upływania jest subiektywna, niektórym chwile uciekają jak mrugnięcie okiem, innym czas się dłuży. Nam jest bliżej do tej pierwszej grupy. Być może z tego powodu mamy wrażenie, jakby ostatni post na naszej stronie był opublikowany wczoraj.

Odsuwając miary subiektywne na bok, okazuje się, że od ostatniego wpisu minęło ponad 90 „wczoraj” – tym, którzy czekali na comiesięczne podsumowania, należą się przeprosiny. Ogromna dynamika wydarzeń w ostatnich tygodniach, boxing day, puchary, mistrzostwa świata i okienko transferowe dostarczały wielu emocji.

Od ostatniego wpisu zagraliśmy 17 meczów, w tym 2 towarzyskie (oba przegrane),  7 pucharowych (wszystkie wygrane) i 8 ligowych (w tym przegrana w dreszczowcu z Arsenalem i remis z Crystal Palace). W tym czasie jeden z naszych piłkarzy został mistrzem świata, kilku weszło na wyżyny formy, ale też wielu dopadły kontuzje. Rzutem na taśmę przed napisaniem tego tekstu pozyskaliśmy również nowego piłkarza. Można więc uznać, że wysnuta w poprzednim akapicie teza o dużej dynamice wydarzeń nie jest nadużyciem.

A jak ten czas wyglądał z perspektywy naszego stowarzyszenia? Osoby związane z MUSC Poland oglądały z trybun wszystkie mecze domowe – niektórzy mieli też okazje do udziału w meczach na wyjeździe. Oczywiście trzeba podkreślić, że żadne oficjalne stowarzyszenie nie ma gwarancji przydziału biletów na mecze away, ale wielu z nas buduje sobie historię wyjazdów na mecze europejskich pucharów.

Bardzo nas cieszy duża aktywność członków stowarzyszenia i częste wyjazdy meczowe. Rekordowym zainteresowaniem w ostatnich miesiącach cieszyły się oczywiście 189 Derby Manchesteru, na które pojechało 18 kibiców z Polski – chętnych było więcej, niemniej limity biletów narzucone przez po raz pierwszy od bardzo dawna nie pozwoliły wszystkim zainteresowanym na zakup biletów.

Przed nami jeszcze wiele ciekawych meczów na Old Trafford, a dla wielu z nas będzie to okazja do pierwszego w życiu obejrzenia Teatru Marzeń na żywo.

Jednak nie samymi meczami żyje nasze stowarzyszenie. Przy okazji Mistrzostw Świata zorganizowaliśmy tradycyjną zabawę w typera. Tu ogromne gratulacje dla zwycięzców – walka była zacięta do samego końca, a o wygranej zdecydowały detale. Poza tym wzięliśmy udział w spotkaniu, w którym szef Ticket Office Manchesteru United poruszał wiele tematów związanych z biletami. Był to ogromny zastrzyk wiedzy na temat zasad dystrybuowania biletów przez klub.

Oprócz tego powoli przygotowujemy się do corocznego zlotu, który odbędzie się w ostatni weekend sierpnia. Ponadto zbliżamy się do kolejnego naboru do stowarzyszenia – śledźcie nasze social media i stronę internetową – będziemy publikować więcej szczegółów.

Wszystkie te informacje są ważne, natomiast prawdopodobnie dla wielu najważniejszą jest ogłoszenie procesu zmiany struktury właścicielskiej Manchesteru United. Na razie konkretów brak, natomiast wszystko wskazuje na to, że spełni się sen wielu kibiców o odejściu rodziny Glazerów z Old Trafford. Czy i kiedy to nastąpi? Być może w kolejny wpis będzie zwierał więcej konkretów w tej sprawie.

Podsumowanie października 2022 w MUSC

Październik był bardzo aktywnym miesiącem dla Manchesteru United. Czerwone Diabły zagrały aż 9 meczów, ale dużo działo się również wokół klubu. Przygotowaliśmy dla Was podsumowanie minionego miesiąca.

Miesiąc rozpoczęliśmy od dotkliwej wyjazdowej porażki w debrach Manchesteru. The Citizens rozgromili nas aż 6:3, a wielu kibiców miało flashbacki z derbów sprzed 11 lat, gdy rywale również strzelili nam 6 bramek. Trzy trafienia Czerwonych Diabłów zakłamują ogólny obraz meczu, bo porażka mogła być dużo dotkliwsza. Dodatkowych emocji temu meczowi miał dodać konkurs organizowany dla członków naszego stowarzyszenia. Wspólnie z naszym partnerem podstadionem.pl zorganizowaliśmy zabawę w typowanie wyniku. Tego jednak nikt nie potrafił przewidzieć, a do wyłonienia zwycięzców trzeba było wykorzystać szczegółowe zapisy konkursu. Finalnie dwie koszulki Manchesteru United osłodziły gorycz porażki Marcinowi, który trafił zwycięzcę i pierwszego strzelca, oraz Łukaszowi, który poprawnie wytypował zwycięstwo City i 3-bramkową różnicę bramek.

4 dni później drużyna Ten Haga miała okazje do poprawienia nastrojów kibiców, gdyż jej rywalem w meczu Ligi Europy była Omonia Nikozja. Pomimo że mecz był rozgrywany na terenie rywala, to Czerwone Diabły były zdecydowanym faworytem. Bilety na ten mecz były dosyć łatwo dostępne, dlatego też na meczu pojawiło się wielu kibiców United – w tym członków naszego stowarzyszenia. Mecz rozpoczął się nerwowo, bo to gospodarze otworzyli wynik. Finalnie Czerwone Diabły wygrały 3:2 – pomimo ogromnej przewagi na boisku, naszym piłkarzom brakowało skuteczności pod bramką rywala.

Podobnym przebiegiem charakteryzowało się spotkanie z Evertonem, które przyszło nam rozegrać 3 dni później. Tu również gospodarze otworzyli wynik i podobnie jak na Cyprze, wygraliśmy przewagą 1 bramki. Samo spotkanie było bardziej wyrównane, jednak finalnie 3 punkty wróciły z piłkarzami do Manchesteru. Niestety w tym meczu kontuzji nabawił się Martial, który miał być nadzieją na problemy ze skutecznością w ataku.

Kto wie, jakim wynikiem zakończyłby się rewanżowy mecz z Omonią na Old Trafford, gdyby Martial był na boisku. 34 sytuacje bramkowe, 12 celnych strzałów, 12 strzałów niecelnych i 10 strzałów zablokowanych przyniosły jedną bramkę w ostatniej akcji meczu. Zbawcą United okazał się McTominay, który uratował drużynę przed blamażem. Podobnie jak w pierwszym meczu, tak również ten mecz członkowie naszego stowarzyszenia oglądali z trybun.

16 października meczem z Newcastle otworzyliśmy prawdopodobnie jeden z najważniejszych i najtrudniejszych tygodni w sezonie. Zanim to jednak nastąpiło, mieliśmy okazję uczestniczyć w uroczystej konferencji dla stowarzyszeń kibiców. Więcej o niej pisaliśmy w tym miejscu.

Wracając do starcia z Newcastle – 10 członków naszego stowarzyszenia obejrzało ten mecz na Old Trafford. Niestety nie był to najszczęśliwszy mecz do oglądania — wynik 0:0 nie jest wymarzonym rezultatem dla kibica. Znów brakowało nam skuteczności. Trzeba jednak docenić rywala, który rozgrywa jak dotąd bardzo dobry sezon.

Zdjęcia autorstwa Jakuba Pałki

3 dni później przyszło nam zmierzyć się z Tottenhamem i był to prawdopodobnie jeden z najlepszych meczów United w tym sezonie. Wynik 2:0 to najniższy wymiar kary, jaki został wymierzony gospodarzom. Ponownie brakowało skuteczności pod bramką rywala, niemniej trzy punkty zdobyte w dobrym stylu pozwoliły na umiarkowany entuzjazm przed nadchodzącym meczem z Chelsea. Mecz ten (podobnie jak inne rywalizacje na Old Trafford) oglądaliśmy z trybun. Tym razem do Teatru Marzeń wybrało się 6 kibiców z MUSC.

Zdjęcia autorstwa Macieja Rzepki i Jacka Pacho

Niestety pomimo wygranej, atmosferę wokół drużyny zepsuł Cristiano Ronaldo, który najpierw odmówił trenerowi wejścia na boisko, a następnie zszedł do szatni przed końcowym gwizdkiem. Ten Hag podjął jedyną słuszną decyzję i zesłał Portugalczyka do rezerw.

Tym samym na mecz wyjazdowy z Chelsea pojechaliśmy w większym osłabieniu, niż to było potrzebne. Wobec braku Martiala i Ronaldo, Ten Hag miał niewiele opcji w ataku. Niestety niemoc ofensywna była w tym meczu bardzo widoczna. Pomimo obiektywnie lepszego występu od rywala, to The Blues byli o krok od zwycięstwa, gdy w 87 minucie wynik otworzył z rzutu karnego Jorginho. Remis uratował Casmiro w 4 minucie doliczonego czasu gry.

27 października zagraliśmy przedostatni mecz w tym miesiącu. Sheriff Tyraspol nie był w stanie nawiązać walki z rozpędzonym Manchesterem United. Pokonaliśmy rywala 3:0, jednak ponownie można było czuć niedosyt wobec nieskuteczności w polu karnym. Na pewno dużym plusem tego meczu była bramka Cristiano Ronaldo, który posypał głowę popiołem za swoje zachowanie po meczu z Tottenhamem. Portugalczyk pomimo swojego wybryku otrzymał wsparcie z trybun i przełamał niemoc strzelecką.

Ten Hag nie pozostał dłużny Ronaldo i umieścił jego nazwisko w wyjściowej jedenastce ostatniego meczu października. Portugalczyk rozpoczął mecz z West Hamem, jednak tym razem nie potrafił znaleźć drogi do bramki strzeżonej najpierw przez Fabiańskiego, a następnie przez Areolę. Co więcej, kibicom i dziennikarzom nie umknęło uwadze zachowanie przed meczem, gdy Cristiano zignorował Neville’a i nie podał mu ręki. Prawdopodobnie był to odwet za krytyczne komentarze, które skierował Anglik w stronę Portugalczyka po meczu z Tottenhamem.

Mecz z West Hamem wygraliśmy 1:0 po bramce Rashforda, jednak te trzy punkty zawdzięczamy przede wszystkim De Gei, który popisał się kilkoma wybitnymi interwencjami. Ponownie brakowało nam skuteczności w ataku.

A co przyniesie listopad? Czas pokaże!